Powoli, ale pewnie, Ritomo Miyata kontynuuje swoją praktykę w F2

Przybywając prosto z Japonii po udanej podróży, Ritomo Miyata wykorzystuje początek sezonu, aby zaaklimatyzować się w zupełnie nowym środowisku. Chociaż nie wszystko jest jeszcze idealne, protegowany Toyoty pilnie kontynuuje treningi w nadziei, że wkrótce zostanie nagrodzony.

opublikowany 28/03/2024 à 17:41

Gonzalo Forbes

0 Zobacz komentarze)

Powoli, ale pewnie, Ritomo Miyata kontynuuje swoją praktykę w F2

©Formula Motorsport Limited

Jest to jedna z nowych, przyjemniejszych funkcji sezonu 2024 Formuła 2. Nie robi tyle hałasu, co Andrea Kimi Antonelli (Prema), a niektórzy z nich już go widzieli F1. Niemniej jednak pozostaje bardzo dobrym pilotem, jak pokazuje jego CV. „On” reaguje na imię Ritomo Miyata, gdy zostanie zawołane.

Nowicjusz na Starym Kontynencie i debiutant w lobby Formuły 1 w wieku 24 lat, rodak Zushi przygotowuje się do podjęcia zupełnie nowego wyzwania. Zawsze delikatny przejazd dla kierowcy pochodzącego z krainy Wschodzącego Słońca, gdzie sposób działania jest inny. Theo Pourchaire, który w tym roku odszedł do Super Formuły, opowiedział nam niedawno o tej zmianie atmosfery.

Bez pośpiechu dla Ritomo Miyaty

Gdyby przybył z dubletem Super Formula-Super GT w kieszeni, protegowany Toyota Musiałem to odłożyć na bok i poświęcić się nowej przygodzie. Musieliśmy zaczynać od zera z zupełnie innym podejściem, aby zaaklimatyzować się do „internacjonalizacji” tych mistrzostw, będąc zawsze przyzwyczajeni do rozgrywek krajowych.

« Dla mnie każda runda jest pierwszą, podsumował po weekendzie w Australii, gdzie odkrył trzeci tor z rzędu, po Bahrajnie i Jeddah. Nigdy nie byłem na tych torach i nie mam doświadczenia z oponami Pirelli, jeżdżeniem w F2, z europejskimi zespołami… Więc wszystko jest dla mnie nowe w tej kwestii.

Na razie chodzi o wyciąganie wniosków z każdej sytuacji. Zależy mi oczywiście na osiąganiu dobrych wyników, ale na razie skupiam się na nauce. Nie ma się co spieszyć, krok po kroku. "

© Xavi Bonilla / DPPI

Dlatego też cierpliwość jest hasłem przewodnim Ritomo Miyaty podczas podsumowania swoich pierwszych trzech występów w F2 w tym roku. Na torze można to poczuć. W każdy weekend Japończycy robią postępy. Czasami w kwalifikacjach ma trochę większe trudności, ale udaje mu się zrównoważyć sytuację w wyścigu, gdzie jego tempo pomaga mu wspiąć się w górę hierarchii. Na przykład w Melbourne nie mógł osiągnąć więcej niż 12e na obu polach, ale nadrobił to dwoma 5-kamie miejsca.

Wynik, który można również wytłumaczyć wsparciem Rodina. Za nim Japończyk może polegać na doświadczeniu swojego zespołu (byłego Carlina), aby dopracować swoją aklimatyzację do F2 i który nie zamierza wywierać na niego presji. „ Naprawdę chcę podziękować zespołowi, on rozpoznał naprzeciwległe bieguny. Pracuje dla mnie bardzo ciężko w każdej rundzie. Zaczęliśmy 12e z dwóch wyścigów w ostatni weekend i udało nam się wrócić do pierwszej piątki z punktami do zdobycia. » Być może to jest przepis na udane przejście od Wschodzącego Słońca na Stary Kontynent: doskonała komplementarność obu obozów, aby wspólnie się rozwijać. Często w jedności siła.

CZYTAJ TAKŻE > Isack Hadjar mści się zwycięstwem w Melbourne: „Trudno było to zaakceptować”

Gonzalo Forbes

Odpowiedzialny za formuły promocji (F2, F3, FRECA, F4...). Niesiony dzięki łasce Franco Colapinto.

0 Zobacz komentarze)