Po zakończeniu przygody z Marussią, Max Chilton szybko zmienił kierunek swojej kariery. Brytyjczyk był jednym z pilotów zwerbowanych przez Nissan do programu LM P1oraz powrót japońskiego producenta na koncertWytrzymałość, przed przerwą niedawno zarządzoną przez oddział Nismo.
Oprócz tego zaangażowania, to właśnie w Indy Lights Max Chilton grał w tym sezonie w imieniu zespołu Carlin, który debiutował w Stanach Zjednoczonych po wielu latach spędzonych na zwycięskich wyścigach w różnych seriach. jednomiejscowy w Europie.
24-letni kierowca, zwycięzca wyścigu w Iowa na owalu, szybko zaaklimatyzował się w amerykańskich wydarzeniach i czeka, jak będzie wyglądał jego program na rok 2016. „W Indy Lights wszystko idzie dobrze, jeśli od razu pójdę IndyCar, będę gotowy na owale, bo na takich torach już wygrywałem. To zupełnie niespotykane, aby europejski kierowca przyjechał tutaj i dobrze spisał się na owalnych torach.
Większość drużyn skontaktowała się ze mną w ciągu ostatnich kilku miesięcy, chociaż niektóre zrobiły to zaraz po moim zwycięstwie. Ludzie wiedzą, że jestem młody, Potrafię być szybki na owalu zupełnie jak na wyścigach szosowych. To dowód, że system działa. Gdybym nie wziął udziału w Indy Lights, nie skontaktowano by się ze mną. To samo dotyczy kierowców USF2000, którzy mają relacje z zespołami Pro Mazda. »
Skomentuj ten artykuł! 0