Briscoe wygrywa na drucie

Wyścig wygrał Australijczyk Ryan Briscoe z jedną z najmniejszych przewag w historii Indycar.

opublikowany 02/08/2009 à 18:02

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Briscoe wygrywa na drucie

Kentucky Speedway oferował dwieście okrążeń na wybór kierowców, a ostatecznie Ryan Briscoe pokonał Eda Carpentera o 16 tysięcznych! Wygląda na to, że serial powraca częściej niż raz Indycar, który oferował nowe właściwości aerodynamiczne i wprowadzenie systemu „push to pass”. Tak oto w pierwszej części wyścigu Scott Dixon i Ryan Briscoe kilkakrotnie wymieniali się na prowadzeniu. Później do walki dołączył Ed Carpenter, który po 136 okrążeniach objął prowadzenie.

Kwadrans przed końcem wyścigu Carpenter i Briscoe szli łeb w łeb w stronę ostatecznego zwycięstwa, nieustannie się wyprzedzając. Niedaleko stąd Tony Kanaan i Helio Castronevesa pozostał w zasadzce, aby wykorzystać możliwy błąd dwóch pilotów. Jednak czołowi gracze byli w stanie utrzymać przewagę, nie będąc w stanie wskazać ostatecznego zwycięzcy, gdyż Carpenter i Briscoe przez większość czasu grali ramię w ramię. Na ostatnich okrążeniach Ryan Briscoe utrzymywał niewielką przewagę, ale Carpenter cały czas dotrzymywał mu kroku. Wchodząc na ostatnią prostą wyścigu, Carpenter wydawał się prowadzić, ale ostatni obrót kierownicą Briscoe w celu powrotu do środka pozwolił mu wrócić na prowadzenie. Na koniec 200 okrążeń Australijczyk odniósł zwycięstwo, zostawiając Carpentera w tyle? zaledwie 16 tysięcznych, co stanowi jedenastą najmniejszą różnicę w historii Indycar. Bez wątpienia zmiany wprowadzone w regulaminie owocują większym widowiskiem. Dzięki zwycięstwu Ryan Briscoe przejął stery w mistrzostwach, a do końca sezonu pozostało już tylko pięć wyścigów.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz