Ferran Dragon „niepewny” w Indycar

Kilka dni po tym, jak Tony Kanaan i Gil de Ferran zakończyli swoją niedawną współpracę z powodu braku sponsorów, pozostawiając tego pierwszego bez koła Indycar, brazylijski szef wyraża swoje wątpliwości co do przyszłości swojego zespołu. .

opublikowany 25/02/2011 à 08:26

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Ferran Dragon „niepewny” w Indycar

Tony Kanaan był zmuszony opuścić Andretti-Autosport po ośmiu sezonach, po wycofaniu się jego sponsora tytularnego. W poniedziałek ogłosił, że niedawno podpisany kontrakt z drużyną Ferrana Dragona również musi zostać rozwiązany. „ Przyszedłem z pieniędzmi, ale to za mało– Brazylijczyk powiedział w środę The Indianapolis Star. Moje pytanie brzmi teraz: kto da mi kierownicę i na ile wyścigów? » Przed dodaniem na swoim Twitterze: „Powiem więcej, kiedy będę mógł, ale nie poddaję się! »

Ta przerwa nie odpowiada Gilowi ​​de Ferranowi, który obecnie szuka funduszy, aby zapewnić swojemu zespołowi Ferran-Dragon pole startowe w pierwszym wyścigu w tym roku.Indycarw Sankt Petersburgu, 27 marca. „ Kiedy Tony i ja doszliśmy do porozumienia, oboje wiedzieliśmy, że z finansowego punktu widzenia musi to mieć sens, wyjaśnia zwycięzca wyścigu Indy 2003 z 500 r., obecnie przekształcony i stojący na czele swojej struktury. W tym celu postawiliśmy sobie pewne cele, ponieważ wierzyliśmy, że wspólnie mamy dobre argumenty, aby stać się czołową drużyną od 2011 roku i później. Niestety pomimo naszych wysiłków nie udało nam się zebrać środków na dokończenie sezonu. Jeśli chodzi o przyszłość, nadal jesteśmy w ciemności. Wydaje się jednak jasne, że nasz udział w sezonie Indycar stał się niepewny. „, ubolewa.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz