Indy 500 – Tony Kanaan w końcu realizuje swoje marzenie

Gonił za pierwszym zwycięstwem od 2002 roku: tym razem to właśnie tam Brazylijczyk mógł wziąć prysznic mleczny na Victory Lane! Carlos Munoz zajął niesamowite drugie miejsce, a Simon Pagenaud był ósmy.

opublikowany 26/05/2013 à 21:10

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Indy 500 – Tony Kanaan w końcu realizuje swoje marzenie

Jedenaście lat bitew i rozczarowań od 2002 roku i jego pierwszego wystąpienia w bankowości. Potem wyzwolenie w 2013 roku. Musieliśmy poczekać na 12. udział Tony'ego Kanaana, aby w końcu odniósł zwycięstwo na Indianapolis 500 podczas wyjątkowo konkurencyjnej 97. edycji na czele wyścigu. Od pierwszych okrążeń na torze Indianapolis Motor Speedway Brazylijczyk z KV Racing Technology znajdował się w czołówce, obok Marco Andrettiego, Ryana Hunter-Reaya, Eda Carpentera i imponującego Carlosa Munoza. Podczas 200 okrążeń zawodów wielu kierowców miało w tym roku okazję zabłysnąć na nowym podwoziu Dallary. Wyróżnia się imponująca liczba: 68. To tyle razy zmieniał się lider, dwa razy więcej niż 34 w zeszłym roku, co było już rekordem! W sumie ponad piętnastu kierowców miało okazję poprowadzić ten wyjątkowy rocznik przynajmniej przez jedno okrążenie.

Wszystko oczywiście rozstrzygnęło się na ostatnich okrążeniach. Gdy kierowcy rozpoczęli swój ostatni przejazd, Graham Rahal uderzył w ścianę i spowodował czwartą neutralizację wyścigu. Do końca pozostało już tylko 6 okrążeń. Ryan Hunter-Reay przejmuje kontrolę, kiedy samochód bezpieczeństwa ucieka, a przez ostatnie 7,5 km zawodów machana jest zielona flaga? Po ponownym uruchomieniu Tony Kanaan pokonuje mistrza Indycar Series 2012, a tuż za nim plasuje się Carlos Munoz, który był jednym z czterech debiutantów startujących w tym roku. Jednak dalej w tyle Dario Franchitti traci nad sobą kontrolę jednomiejscowy i z kolei uderza w ścianę. Wyścig po raz ostatni objęty jest ostrożnością, a miejsca są zamrożone. Tony Kanaan przejechał ostatnie dwa okrążenia za samochodem bezpieczeństwa, po czym dał wyraz swojej radości. „Ostatnie okrążenie było najdłuższym w moim życiu” – wyznał na Victory Lane po oblaniu się mlekiem zwycięstwa, o którym tak marzył w przeszłości.

Wśród Francuzów należy pochwalić najlepszy występ Simona Pagenauda, który zajmuje drugie miejsce wśród kierowców Hondy na 8. pozycji. Tristan Vautier po raz pierwszy zajął 16. miejsce. Z drugiej strony rozczarowanie dla Sébastiena Bourdais, kierowca Dragon Racing wycofał się z wyścigu, gdy podczas ostatniego przejazdu stracił kontrolę nad samochodem w boksach. Irytujący wypadek, gdy wiemy, że po przekonującym wyścigu właśnie dotarł do pierwszej dziesiątki. Ostatnie słowo na temat pań. Ana Beatriz zajęła 10. miejsce, Simona De Silvestro 15., a Katherine Legge 17. Pippa Mann nie przekroczyła kwadransa wyścigu ze względu na kontakt ze ścianą.

Zapraszamy do zapoznania się z raportem i analizą 97. edycji Indianapolis 500 przeprowadzoną przez naszego specjalnego korespondenta w kolejnym numerze AUTOhebdo, nr 1911, dostępnym w wersji cyfrowej na wszystkich platformach od wtorku i we wszystkich kioskach od środy.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz