Jakie są możliwości wersji Penske Indianapolis?

Oświadczenie trafiło na pierwsze strony gazet w świecie sportów motorowych: podmiot Penske kupuje tor w Indianapolis i wyścigi IndyCar Series. Jaka może być przyszłość amerykańskiego toru w mniej więcej dłuższej perspektywie? Roger Penske udziela kilku odpowiedzi.

opublikowany 06/11/2019 à 15:29

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Jakie są możliwości wersji Penske Indianapolis?

Nosząc nabywca Tor w Indianapolis i seria IndyCarGrupa Penske dokonał zamachu stanu. Podmiot kierowany przez Rogera Penske, świętego potwora amerykańskiego sportu motorowego, oprócz swoich zespołów wyścigowych oferuje sobie nowy sznurek do dziobu IndyCar, Nascar, IMSA czy nawet Supersamochody (we współpracy z DJR).

W przypadku kompleksu w Indianapolis prawdziwym mitem światowej rywalizacji samochodowej jest to, że Penske będzie teraz dowodził torem, na którym odbywają się głównie wyścigi IndyCar Series (500 mil i Grand Prix), wyścig Nascar z Brickyard 400 „tylko” przybył do 1994.

Indianapolis było także gospodarzem F1 w latach 2000–2007 w celu przywrócenia dyscypliny po drugiej stronie Atlantyku, przed przybyciem do COTA w 2012 r.

Tor, który zostanie również zintegrowany z kalendarzem Intercontinental GT Challenge, a przedostatnia runda 2020 zaplanowana jest na październik przyszłego roku. Atrakcyjny harmonogram, ale zdaniem Rogera Penske żadne drzwi nie są zamknięte dla rozwoju IMS w przyszłości.

„Kiedy spojrzymy na sam żużel, inwestycja w wysokości 100 milionów dolarów dokonana kilka lat temu przed setną edycją biegu na 100 mil, dała znaczną zmianę, komentuje Roger Penske.

Chcemy zwiększyć pojemność, ponieważ jest więcej stref kibica. Co możemy do tego wykorzystać? Czy możemy tu zorganizować 24-godzinny wyścig? Czy możemy tu zorganizować wyścig Formuły 1?

To jest główny atut. Tradycja (IndyCar) została zerwana przez dodanie wyścigu Nascar, oczywiście będziemy to wspierać, ponieważ ścigają się tu od 27 lat. Przyglądam się więc temu wszystkiemu, żeby zobaczyć, co możemy zrobić. »

Zdaniem szefa nie można wykluczyć pomysłu weekendu wyścigowego łączącego Nascar i IndyCar. „Myślę, że ciekawie było zobaczyć (Josefa) Newgardena bawiącego się kilka tygodni temu w tak zwanym Roval w Charlotte i myślę, że to było całkiem ekscytujące, kontynuuje Amerykanin.

Myślę, że niektórzy fani nigdy nie widzieli samochodu Indy na owalu lub torze wyścigowym. Jestem skłonny podjąć ryzyko. W wielu przypadkach nie ma ryzyka, nie ma nagrody. Oto rzeczy, którymi zajmie się Mark (Miles, prezes i dyrektor generalny Hulman & Company) i jego zespół. Ale nie powiedziałbym, że to niemożliwe. »

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz