„Kapitan” może cieszyć się swoim 18. triumfem na Indianapolis 500. Roger Penske w zeszłą niedzielę jeszcze bardziej wzmocnił swoją legendę nowym zwycięstwem na legendarnym amerykańskim owalu, ale sukcesem o szczególnym smaku, odkąd po raz pierwszy zwyciężyli Francuzi Simona Pagenauda.
Przybywszy do zespołu w 2015 roku, Francuz był bliski zapewnienia Penske zwycięstwa w swoim pierwszym roku, zanim w 2016 roku zdobył tytuł mistrza. Na liście wciąż jednak brakowało słynnego Indy 500. I tym razem zawodnik Poitevina, prowadzony przez swój zespół, nie przegapił swojej szansy.
„Wygraliśmy dzisiaj jako zespół i myślę, że kiedy zobaczyłem Helio i wszystkich innych, wszyscy powiedzieli to samo: wspomina Rogera Penske. Zwycięstwo tutaj jest niesamowite, ale nie da się tego zrobić bez najlepszych ludzi. I jeszcze raz, rok po roku, jak mówiłem tutaj kilka tygodni temu, mamy ponad 700 lat skumulowanego doświadczenia.
I to właśnie robi różnicę […] Simon nie miał dzisiaj zostać pokonany. Jechał czysto i to jest to, co muszę powiedzieć Rossi. Obaj kierowcy podczas bliskich okrążeń bojowych zaoferowali wspaniały wyścig. »
Na pytanie o kontynuację Simona Pagenauda w barwach Penske w przyszłym roku Kapitan wysłał tylko jedną odpowiedź: " Absolutnie ". Kontynuować piękną historię, która rozpoczęła się w 2015 roku, a teraz weszła do historii francuskiego i światowego sportu motorowego.
Zapoznaj się z pełnym raportem z Indianapolis 500, przygotowanym przez naszego specjalnego korespondenta w Stanach Zjednoczonych, w numerze 2218 AUTOtygodniowo, już dostępny w wersji cyfrowej i w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)