Francesco Bagnaia nie zamienił pierwszego ze swoich dwóch punktów meczowych na mistrzostwo w Walencji. Autor ostrożnego sprintu, Włoch dobiegł do mety na piątej pozycji, gdy jego rywal w mistrzostwach, Jorge Martin, podjął wszelkie możliwe ryzyko i został nagrodzony zwycięstwem.
Obu mężczyzn w rankingach dzieli obecnie czternaście punktów i jeśli kierowca Pramac powtórzy swój wyczyn w tę niedzielę, Bagnaia będzie musiała w najgorszym przypadku zająć piąte miejsce, aby zdobyć koronę. Aktualny mistrz świata twierdzi jednak, że ma pewność, że dzięki lepszemu wyborowi strategii będzie mógł z łatwością powalczyć o podium.
„Dokonaliśmy dzisiaj złego wyboru opon, a Jorge był szybszy, – przyznaje na miejscu mediom. Wiem, że mamy prędkość, aby jutro powalczyć o podium. Jeśli jednak wynik będzie taki sam w wyścigu głównym, będę mistrzem.
Ważne będzie dobre wystartowanie w wyścigu głównym, takim jak Sprint, kontynuuje kierowca Ducati. Czternaście punktów to nic, ale zaczynamy od przodu, więc i tak mamy przewagę. »
Teoretycznie Bagnaia będzie miał możliwość zarządzania swoim wyścigiem, bez podejmowania zbyt dużego ryzyka. Mógłby jednak zagrać bardziej agresywnie niż w tę sobotę, woląc atakować, niż być atakowanym.
„Będzie to zależeć od miejsca w rankingu Jorge, ale jeśli będzie na czele, jasne jest, że pomyślę o podjęciu całego ryzyka dla mistrzostw, dodaje #1. Myślę, że oboje jesteśmy pod dużą presją. »
Presja, którą Bagnaia już zna, doświadczyła jej i pokonała w zeszłym roku na tym samym torze, kiedy Martin po raz pierwszy walczył o tytuł mistrza świata. Do zobaczenia w tę niedzielę, 26 listopada o 15:00, aby przeżyć ostatni wyjazd sezonu 2023 MotoGP.
CZYTAJ TAKŻE > Walencja – Sprint: Martin wygrywa Sprint i nadal może w niego wierzyć
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)