Espargaro: „Myślę, że na to zasługuję”

Aleix Espargaro w końcu spełnił swoje marzenie, wygrywając swój pierwszy wyścig Grand Prix.

opublikowany 04/04/2022 à 00:51

Tomek Morsellino

0 Zobacz komentarze)

Espargaro: „Myślę, że na to zasługuję”

Na swoje pierwsze zwycięstwo czekał do 284. Grand Prix w swojej karierze. Aleix Espargaro przez te lata wykazał się cierpliwością, ale przede wszystkim poświęceniem. Współpracując z Ducati, Suzuki, Yamaha Forward i Aspar na pokładzie ART w najwyższej kategorii, Katalończyk jest przez wielu uważany za wybitnego twórcę tuningu, ale zawsze tęsknił za tym najważniejszym trofeum.

Ale to już koniec! W Argentynie wszedł do grona zwycięzców w najwyższej kategorii, w której jest ich obecnie 118, z czego 33 w MotoGP od 2002 roku. „Jestem niezwykle szczęśliwy” – powiedział Espargaro ze łzami w oczach. W okresie przygotowawczym czułem, że mam najlepszą maszynę, jaką kiedykolwiek miałem w swojej karierze. Oczywiście na ten moment trudno ocenić, czy ten rower jest w stanie powalczyć o Top 10, Top 5 czy też zwyciężyć. Podczas przedsezonowych testów zbliżyłem się do najszybszego, a w Katarze czułem się mocny. Krok po kroku pokazujemy nasz potencjał. »

W Argentynie Espargaro odniósł wprawdzie swoje pierwsze zwycięstwo, ale dał też Aprilii pierwsze zwycięstwo w klasie premium. „Dziś nie był wyścig na mokrej nawierzchni ani szczęście” – podkreślił. Myślę, że wczoraj udowodniliśmy, że jesteśmy najszybsi w kwalifikacjach, a dziś w wyścigu. To jest jak sen, jestem bardzo szczęśliwy. Uważam, że te mistrzostwa są jednymi z najtrudniejszych. Poziom każdej fabryki jest bardzo wysoki. Cieszę się nie tylko ja, ale także wszyscy w Aprilii w Noale, moja rodzina... W końcu to się stało i myślę, że na to zasłużyłem. »

„Sześć lat temu, kiedy opuściłem Suzuki i dołączyłem do Aprilii, nikt nie chciał odejść i nikt nie wierzył w ten projekt” – Espargaro

Po zwycięstwie najstarszy z rodzeństwa Espargaro pozostaje pokorny. Pomimo trudności, jakie przeżył podczas swojej ponad dziesięcioletniej kariery w MotoGP, myśli przede wszystkim o Aprilii. „Jestem szczęśliwy, że wygrałem, ale nic się nie zmieniło” – powiedział. Jestem szczęśliwą osobą. Moja praca jest moją pasją, mam wymarzoną rodzinę… Mam wszystko, o czym mężczyzna może marzyć. Nie zmieni to niczego w moim życiu, ale myślę, że dla wszystkich w Aprilii to ogromny krok. Sześć lat temu, kiedy opuściłem Suzuki i dołączyłem do Aprilii, nikt nie chciał iść i nikt nie wierzył w ten projekt. Krok po kroku, naprawdę ciężko pracując, to niesamowite. Motocykl prowadzi w mistrzostwach po pole position i zwycięstwie…”

Po zaledwie trzech wyścigach wszyscy sześciu producentów zgłoszonych do tej kategorii przynajmniej raz stanęło na podium. Czy to zwycięstwo może pozwolić Aprilii myśleć jeszcze bardziej ambitnie? „Będzie bardzo trudno, ale na pewno walczymy o zwycięstwo” – zapowiedział nowy lider mistrzostw świata. Jak mówiłem wcześniej, to nie szczęście, myślę, że na to zasługujemy. Musisz twardo stąpać po ziemi; mistrzostwa są w tym roku wyjątkowo długie, ale tak, jeśli nie popełnimy żadnych błędów, w każdy weekend będziemy mieli szansę na podium lub zwycięstwo. Jestem bardziej skupiony niż kiedykolwiek. Myślę już o Austinie, Portimão i Jerez, ponieważ chciałbym utrzymać tę dynamikę. Jestem na ostatnim etapie swojej kariery, mam 32 lata, ale chcę ją zakończyć w najlepszy możliwy sposób. »

Za kilka dni padok MotoGP spotka się w Austin z okazji GP Ameryk. Dla przypomnienia, w zeszłym roku na torze w Teksasie Espargaro upadł w weekend pięciokrotnie. Ale wyraźnie to czujemy w innych aranżacjach i przy bardziej niż prawdopodobnej nieobecności Marca Marqueza, niemal niekwestionowanego mistrza w Austin, wszystko jest otwarte… 

Tomek Morsellino

Dziennikarz i reporter MotoGP.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz