Urządzenie do dziurkowania, urządzenie do przysiadów… co to jest?

Kilka dziesiątych zdobytych na początku wyścigu MotoGP robi różnicę, ale z technicznego punktu widzenia, jakie są rozwiązania?

opublikowany 30/11/2021 à 15:46

Tomek Morsellino

0 Zobacz komentarze)

Urządzenie do dziurkowania, urządzenie do przysiadów… co to jest?

En MotoGP, nie jest tajemnicą, że wygrana poprzez skok poza dwie pierwsze linie jest rzadkością. Jeśli kwalifikacje decydują o wyścigu, to samo dotyczy startu. Tego też ostatnio brakuje Johannowi Zarco. „Nie mam gorszego startu niż na początku roku, ale pozostali poczynili pod tym względem duży postęp” – zwierzył się po wyścigu w Portugalii. Szkoda, bo straciłem świetną szansę na podium ze względu na mój start i pierwsze dwa okrążenia. »

Do 2019 roku piloci ufali jedynie kontroli startu, czyli elektronicznej mapie pomagającej w odlotach. Wszystko, co musisz zrobić, to włączyć pierwszy bieg, przyspieszyć, włączyć sprzęgło, a elektronika zarządza kołami i trakcją, ograniczając utratę przyczepności. Wada: elektronika może czasami za bardzo ograniczać moc. To właśnie wtedy producenci, na czele z Ducati, wpadli na pomysł wykorzystania środka ciężkości swojego motocykla za pomocą prostego systemu dobrze znanego już w motocrossie: urządzenia holeshot. Pomysł polega na obniżeniu środka ciężkości poprzez ściśnięcie widelca, amortyzatora lub obu.

Można zatem zyskać cenne dziesiątki i wiele miejsc już po rozpoczęciu. Może awansować aż do 10 miejsc jak Jorge Martin, autor świetnych startów podczas pierwszych dwóch spotkań sezonu w Katarze…

Odmiana urządzenia do dziurkowania

Podczas GP Malezji 2019 zaobserwowaliśmy, że Ducati GP19 Jacka Millera zachowywał się dziwnie przy wychodzeniu z zakrętu. Rower wyglądał wtedy jak dragster z całkowicie opuszczonym tyłem. To właśnie w tym momencie firma bolońska wpadła na pomysł opracowania urządzenia do strzelania z tyłu, aby obniżyć środek ciężkości podczas przyspieszania; Jest to urządzenie do przysiadu, zwane także urządzeniem zwiększającym wysokość jazdy.

Przepisy zabraniają stosowania aktywnych zawieszeń od ponad 30 lat. Opuszczenie motocykla należy do kierowcy za pomocą dźwigni znajdującej się w lewej połowie kierownicy. Dźwignia ta połączona jest z łącznikiem amortyzatora i dzięki temu umożliwia zmianę ustawienia motocykla w zależności od potrzeb. Przy następnym hamowaniu system wyłączy się automatycznie, wykorzystując dynamikę motocykla. Nie ma nic elektronicznego. „Prosimy producentów o aktywację swoich systemów po pierwszym wyjęciu akumulatora z motocykla” – mówi Danny Aldridge, dyrektor techniczny MotoGP. Możemy więc sprawdzić, czy zawieszenia są aktywne, czy nie. »

Jak grać zgodnie z zasadami

Jeżeli aktywne zawieszenia są zakazane, nic nie stoi na przeszkodzie, aby producenci sięgali dalej i próbowali obejść przepisy. Kiedy na przykład wróciliśmy z wakacyjnej przerwy, za widelcem Aprilii RS-GP zobaczyliśmy cylinder. Dzięki temu można podłączyć przyrząd do przysiadu do widelca i wykorzystać dynamikę motocykla podczas hamowania i przyspieszania. Dzięki temu kierowca nie musi już ręcznie opuszczać tyłu motocykla za pomocą dźwigni. Aktywuje system raz, a motocykl zajmuje się resztą. Dzięki zastosowaniu układu mechanicznego przestrzegane są przepisy zabraniające (elektronicznie) aktywnych zawieszeń. Aleix Espargaro używał go podczas GP Styrii, ale nie na Silverstone. „ Jeśli chodzi o urządzenie tylne, to jest to dziwne, ponieważ Aprilia wykonała w ostatnich tygodniach bardzo dobrą robotę, opracowując automatyczne urządzenie, którego używałem już w Austrii, – skomentował Katalończyk. Jednak tutaj (na Silverstone) ze względu na konfigurację toru nie mogłem z tego skorzystać. Powiedziałem więc mechanikom, że wolę system standardowy, manualny, ten, który aktywuje się przy każdym przyspieszeniu. Używałem go na prostych i był całkiem skuteczny. Jeśli chodzi o technologię i nowe rozwiązania, jestem bardzo szczęśliwy, że mamy wiele możliwości, które pomogą mi zachować konkurencyjność. »

Ducati i Aprilia wyraźnie objęły prowadzenie w tej kwestii w porównaniu z innymi producentami, a zwłaszcza japońskimi firmami, których terminy rozwoju czasami denerwują ich kierowców, takich jak Joan Mir na początku roku. Hiszpan musiał poczekać do soboty, podczas GP Styrii, aby wreszcie mieć urządzenie do przysiadów w swoim GSX-RR. „Z urządzeniem i bez niego różnica jest ogromna: dzięki urządzeniu rower rzadziej porusza się na kółkach, mniej mam wysiłku fizycznego, aby utrzymać przód i odczuwam większe przyspieszenie” – oznajmił ustępujący mistrz świata.

Francesco Bagnaia powiedział podczas testów w Jerez, że Ducati powinno wnieść wiele nowych rzeczy do testów w Sepang. Konkurencja musiała tylko uważać...

Tomek Morsellino

Dziennikarz i reporter MotoGP.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz