Quartararo: „Lepiej zdobyć 8 punktów, niż je stracić! »

Mistrz świata odzyskał lekką przewagę w klasyfikacji generalnej przed kolejnym spotkaniem w Tajlandii. 

opublikowany 25/09/2022 à 13:47

Tomek Morsellino

0 Zobacz komentarze)

Quartararo: „Lepiej zdobyć 8 punktów, niż je stracić! »

Fabio Quartararo ma teraz w sumie 18 punktów przewagi na cztery wyścigi przed końcem. (Zdjęcie: Yamaha MotoGP)

Trochę jak Francesco Bagnaia, jego główny rywal w walce o własną sukcesję na tronie MotoGP, Fabio Quartaro musiał ograniczyć szkody w mistrzostwach. Nawet jeśli nie wygrał ani nie stanął na podium, mistrz świata wypełnił swoją misję, zapewniając ósme miejsce, utrzymując przeciwnika za sobą... Bagnaia faktycznie zakończył wyścig na macie, co jest darem niebios dla Quartararo, który widzi wzrost ogólnej przewagi po raz pierwszy od GP Niemiec.

Ma teraz 18 długości przewagi nad Bagnaią, a do finału w Walencji pozostały cztery wydarzenia. „Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności i to, co się wydarzyło, powiedziałbym, że lepiej zdobyć 8 punktów, niż je stracić” – próbuje się cieszyć mieszkaniec Nicei. Z jednej strony jest to dobre, ale z drugiej frustrujące, ponieważ czuję, że nasz potencjał tkwił w Marcu (Marquezie) i Miguelu (Oliveira). » 

Quartararo ma świadomość, że mógł spisać się lepiej i zbliżyć się do czołówki, ale na torze typu stop'n'go, takim jak Motegi, Yamaha wyraźnie nie ma przewagi nad konkurencją. „W ogóle nie mogę wyprzedzać, zostaję z tyłu” – ubolewa. W sektorach 2 i 3 odzyskałem czas, ale w 1 i 4 straciłem za dużo. To frustrujące, bo mogłem jechać szybciej. Smutne jest to, że nie mogłem nawet spróbować wyprzedzić. W pewnym momencie w zakręcie 11 byłem 10 metrów od bolidu i chciałem spróbować, ale nie mogłem hamować mocniej niż już to robiłem. »

Pomimo pecha Aleixa Espargaro, który przed startem musiał zmienić motocykl ze względu na problem z elektroniką, oraz błędu Bagnaii, Quartararo i tak spisał się znakomicie. „Słyszałem, jak upada” – wspomina Quartararo. Wiedziałem, że wróci, ale utknąłem za Maverickiem i nie mogłem wyprzedzić. Gdybym hamował wcześniej to chyba by mnie wyprzedził, ale hamowałem, hamowałem, hamowałem... Już nawet byłem o krok od upadku, a on hamował później ode mnie, więc gdybym był już na limicie, to on... Nie wiem, na ile było to dla niego ryzykowne, ale było trochę bardziej ryzykowne niż ja. »

Zły wybór opon, ale nie tylko… 

Poza trudnościami z wyprzedzaniem i koniecznością przekraczania granic, aby nadrobić niedociągnięcia swojego YZR-M1, Quartararo przyznaje, że w Motegi ukarały go dwie rzeczy. „Popełniliśmy błąd, zmieniając przed wyścigiem jedną rzecz, a nie opony, co nieco spowolniło nasze tempo. Myśleliśmy, że nie będzie to miało na nas większego wpływu, a jednak. Wybór opon nie był właściwy, ale przy tak małej jeździe na suchej nawierzchni mogliśmy wypróbować tylko miękkie, średnie, ale nie twarde, i to był błąd. » 

I rzeczywiście, Jack Miller i Brad Binder, którzy stanęli na podium, byli wśród tych, którzy w ostatniej chwili na starcie założyli twardą oponę. Możemy także przytoczyć Miguela Oliveirę czy Lucę Mariniego, którzy dobiegli do mety przed Quartararo. 

Quartararo wybiera się teraz do Tajlandii, gdzie będzie kolejnym przystankiem w kalendarzu. Po raz pierwszy na torze Buriram w 2019 r. (debiutancki rok w MotoGP) Francuz prowadził wszystkie okrążenia wyścigu, zanim na ostatnim został pokonany przez Marca Marqueza. „Czułem się z tym dobrze i nie zrobiliśmy nic wielkiego” – uśmiecha się Quartararo. Miejmy więc nadzieję, że następny będzie kiepski i że wszystko pójdzie dobrze! Buriram to jeden z moich ulubionych torów, więc mam nadzieję, że rozegram na nim dobry wyścig. »

Tomek Morsellino

Dziennikarz i reporter MotoGP.

0 Zobacz komentarze)