On to zrobił. Stéphane Peterhansel musiał jedynie zadbać o to, aby w sobotę 19 stycznia odnieść w Dakarze 11. finałowe zwycięstwo. Mając 45 minut przewagi nad Ginielem De Viliersem, najbliższym prześladowcą, Francuz nie miał się czego obawiać poza możliwymi problemami technicznymi. Ukończenie tego ostatniego chilijskiego wydarzenia pomiędzy La Séreną a stolicą Santiago w czasie 1:47:53, kierowca wyścigowego Mini-All 4 zespołu X-Raid ukończył dzienny etap daleko od najszybszego. Ale to wystarczyło, aby uczynić go wielkim zwycięzcą Dakaru 2013.
Tym nowym sukcesem Stéphane Peterhansel jeszcze bardziej umacnia swoją legendę Dakaru. Po zwycięstwach w Mitsubishi w latach 2004, 2005 i 2007, a następnie w zeszłym roku na Mini, odniósł tu piąte zwycięstwo w samochodzie. Jednocześnie wymazuje rekord, który był wówczas współwłaścicielem Ariego Vatanena i który utrzymywał się od 1991 roku, czyli roku czwartego i ostatniego zwycięstwa Fina. Pięć zwycięstw, do których musimy oczywiście dodać sześć, które odniósł na dwóch kołach w latach 1991–1998, za każdym razem na pokładzie Yamahy. To kolejny rekord w tej kategorii. Jeśli chodzi o 11 zwycięstw, jakie odniósł tego wieczoru, de facto nikt nigdy nie spisał się lepiej.
Jednak nadal istnieje wyzwanie, któremu może się podjąć. Ze swoim rodakiem Hubertem Auriolem jako jedyny wygrał na motocyklach i samochodach. Czy pewnego dnia może zostać pierwszym zwycięzcą w trzech różnych kategoriach, na przykład w ciężarówkach?
Przeczytaj najnowszą relację naszego specjalnego korespondenta na temat Dakaru 2013 w kolejnym numerze AUTOhebdo, dostępny od wtorku w wersji cyfrowej na iPada, PC i Mac, a od środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)