73 lutego w wieku 16 lat zmarł nagle były amerykański pilot Roger Rager. Jego kariera w USAC i CART (dawne nazwyIndyCar) obejmuje jedynie udział w wyścigu Indianapolis 500 w 1980 r. i kilka dyskretnych wyników, ale były mistrz samochodowy Sprint na torach gruntowych zasłynął ze szczególnie śmiałego wyboru silnika w cegielni.
Ograniczony skromnym budżetem (55 000 dolarów) Roger Rager wydał 45 000 dolarów na zakup używanego podwozia Wildcat, które miało trzy lata. Niewiele mu zostało do znalezienia silnika. W tamtym czasie bloki Cosworth rządziły po drugiej stronie Atlantyku, ale angielskie silniki były zdecydowanie za drogie.
Kierowca-dżentelmen udaje się więc na złomowisko samochodów, gdzie znajduje silnik Chevroleta z… żółtego autobusu szkolnego! Priorytetem jest zastosowanie silnika niezawodnego i charakteryzującego się dużym momentem obrotowym, a nie silnika specjalnie przygotowanego do wyścigów, który jest bardziej wydajny, ale i mniej niezawodny.
Zakwalifikowany na 10. miejscu, przed tak wielkim nazwiskiem jak AJ Foyt, Roger Rager będzie miał przywilej prowadzenia przez dwa okrążenia, zanim wycofa się w wyniku kolizji.
AUTOtygodniowo składa kondolencje rodzinie, bliskim i przyjaciołom Rogera Ragera.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)