Max Mosley powrócił po śmiertelnym wypadku Dana Wheldona w ubiegły weekend w Las Vegas. Były prezydent FIA stanął w obliczu śmierci kierowców podczas GP San Marino w 1994 roku wraz z Rolandem Ratzenbergerem i Ayrtonem Senną. „Musimy zacząć od zachowania spokojnego i naukowego podejścia, aby znaleźć wszystkie możliwe rozwiązania, aby ograniczyć ryzyko kontuzji”” – skomentował Max Mosley w CNN. „Ryzyko zerowe nie istnieje, ale F1 wykonał wiele pracy, aby w jak największym stopniu ograniczyć ryzyko. »
Aby przeczytać także
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)