Sébastien Loeb i Daniel Elena wrócili do namiotu Bahrain Raid Xtreme około 22:11 w poniedziałek 2021 stycznia w Neom (Arabia Saudyjska). Alzatczyk nie miał tej samej zdeterminowanej twarzy, co na starcie Dakaru XNUMX i nie bez powodu. Później czytamy więcej o złośliwości i lekkiej irytacji jego porzucenie na ósmym etapie testu.
Załodze nie pomogła lawina problemów mechanicznych, w tym dwa przebicia opon, które ostatecznie odbiły się na ich morale i zdrowiu Huntera 4×4. „Praktycznie codziennie nam przeszkadzano. Musieliśmy naprawić uszkodzone łożysko ciężarówką asystującą (T5) podczas biwaku na etapie maratonu, ale utknęło ono w odcinku specjalnym. Więc zrobiliśmy to sami. Daliśmy też Nani koło zapasowe (Roma), ponieważ w klasyfikacji generalnej nadal gra na 5. miejscu. »
Musimy porzucić @dakar Śmierć w duszy…
Jesteśmy rozczarowani zespołem @BRAidXtreme ale mamy wiele lekcji do wyciągnięcia z tej edycji, aby wrócić silniejsi w przyszłym roku #BRX #Czerwony Byk #BFGoodrich #Bardahla #Sparco pic.twitter.com/l7vp3iEwo9
— Sebastien Loeb (@SebastienLoeb) 11 stycznia 2021 r.
(Poniedziałkowy poranek), Zostało mi więc koło zapasowe i trzy zaciski hamulcowe. Jednak nasza ciężarówka nie mogła wyjechać i jedynym sposobem, w jaki mogła dostać się na poniedziałkowy odcinek specjalny, było zjechanie poza specjalną trasą i powrót na biwak. Wyjaśnia.
Utknąwszy na kilka godzin, Loeb-Elena mogła widzieć karawanę przejeżdżającą im przed nosem i rozmawiać z przyjaznymi konkurentami, takimi jak BPX, Boucou, i byłymi przeciwnikami w WRC, Kris Meeke. Na równinach Arabii Saudyjskiej dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata również mógł pomyśleć o ostatnich dwóch pełnych wydarzeń tygodniach...
„Nie ma oceny. I wreszcie konkluzja jest taka, że każdego dnia byliśmy wkurzeni. Nie mieliśmy szczęścia. To naprawdę pech. Globalnie, auto nie jest złe, ma potencjał. Kiedy wszystko szło dobrze, byliśmy dość szybcy.
Problemy, które napotkaliśmy, drogo nas kosztowały. Złamany trójkąt nie jest zbyt skomplikowany do wzmocnienia lub zmiany, mówi: w nawiązaniu do 8 godzin spędzonych na pustyni w ostatni piątek. Łożysko koła to problem, z którym borykamy się od początku i który wykryliśmy zbyt późno, aby go naprawić podczas testów. Zmienialiśmy je każdego wieczoru. W niedzielę sami to zmieniliśmy.
Miałem już za sobą trudne dni, ale nie taki Dakar. Kiedy w ogóle znajdziesz się o 10:XNUMX, nie masz już tej samej motywacji ani taki sam entuzjazm w stosunku do realnej sprawy. Nie odbiera mi to jednak motywacji do powrotu na Dakar, nawet jeśli w zasadzie: Nie przychodzę na jednego rallye szukać rozwiązań (do naprawy samochodu) »– zakończył, zawsze pomimo swojego statusu z odświeżającą szczerością i prostotą.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)