Nasser Al Attiyah zwalnia Carlosa Sainza

Liczący 176 km ten dość krótki odcinek specjalny, który pozwolił zawodnikom na powrót do Argentyny, skrywał wiele pułapek. Carlos Sainz doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Giniel de Villiers wygrywa dzisiaj, Nasser Al Attiyah jest coraz bliżej zwycięstwa.

opublikowany 12/01/2011 à 19:59

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Nasser Al Attiyah zwalnia Carlosa Sainza

Podczas 686 kilometrów połączenia wychodzącego z Chile początek dnia był już tętniący życiem. W środku Andów Stéphane Peterhansel psuje skrzynię biegów. Dwie godziny oczekiwania i wymiana części później kierowca BMW ponownie zaatakował, aby zdążyć na rozpoczęcie odcinka specjalnego.

Najpierw na torze, Carlos Sainz nie trwa długo. Posiadacz tytułu rozbija się na 13. kilometrze. Z prawie dziesięciominutowym opóźnieniem wychodzi i oddala się nieco dalej. Po przybyciu daje 9?19?? w Nasser Al Attiyah i jest teraz o 12:37?? lidera klasyfikacji generalnej. Najwyraźniej region Fiambala nie był udany dla dwukrotnego rajdowego mistrza świata, który dwa lata temu porzucił go na dnie rzeki.

Nasser Al Attiyah, będący na dobrej drodze do powiększenia niemal ostatecznej przewagi, również zagubił się w ostatniej sekcji. Zajął czwarte miejsce na etapie i nadal będzie musiał oglądać swojego kolegę z drużyny i rywala aż do Buenos Aires.

Ten trudny odcinek specjalny pozwala Ginielowi de Villiersowi zabłysnąć. Zwycięzca Dakaru 2009 nie popełnił żadnego błędu, a Stéphane Peterhansel (trzeci) na koniec trasy lekko się zgubił.

Drugi dzień dnia również dobry występ Krzysztofa Hołowczyca (BMW).

„Zgubiliśmy się i wyszliśmy na około 7–8 minut” – zwierzył się Al Attiyah. Potem złapaliśmy Stéphane’a Peterhansela, potem Giniela De Villiersa. I od tego momentu postanowiliśmy jechać spokojnym tempem. Dla naszych celów to wielki dzień. Nie wiemy, ile zyskamy na Carlosie, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi. »

„Po prostu staraliśmy się jeździć czysto” – oświadczył Giniel de Villiers. W ostatniej części nawigacja była naprawdę trudna, a mój drugi pilot spisał się znakomicie. Oczywiście bardzo miło jest wygrać etap, zwłaszcza że był to odcinek szczególny w tradycji Dakaru: przede wszystkim trzeba zachować koncentrację i ostrożność. Zaatakowaliśmy więc, ale niezbyt mocno, bo wiem, że za błędy można słono zapłacić, zwłaszcza w Fiambala. »

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz