Gilles Panizzi się nie zmienił. Pomimo zmarszczek i siwych włosów Mentonnais tylko trochę się uspokoił. Ogień wciąż się tli. Z trzech gościnnych gwiazd, które przybyły do Morzine (z Loeb i Delecour), Gilles Panizzi jest tym, który najbardziej okazywał swój sceptycyzm. „ Na początku wydarzenia często wszystko idzie dobrze, uśmiechnął się. Je me demande cependant ce que je fais là ! Dans ma tête, c’était fini tout ça. J’avais vraiment tour
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
Aby przeczytać także
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)