Czwarte zwycięstwo Sainza

Carlos Sainz odniósł swoje czwarte zwycięstwo od startu w Dakarze, w sześciu etapach. Pogłębia dystans w stosunku do swoich prześladowców, zwłaszcza Stéphane’a Peterhansela.

opublikowany 07/01/2011 à 22:43

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Czwarte zwycięstwo Sainza

Po wczorajszym wprowadzeniu na pierwszych wydmach rallyezawodnicy wyruszyli dziś rano na dłuższy i trudniejszy etap. W programie 456 km odcinka specjalnego pomiędzy Iquique a Arica, ostatnim miastem przed granicą peruwiańską. Jak okiem sięgnąć wydmy, obszary fesz-feszu, upalne temperatury... Warunki, które Stéphane Peterhansel lubi i które pozwalają mu robić różnicę. Taki był scenariusz dnia.

Najlepszy czas na półmetku z potencjalną przewagą 1:15 powyżej Carlos SainzFrancuz, podobnie jak wczoraj, padł ofiarą małego błędu w nawigacji, a następnie kilku przebitych opon w swoim BMW X3 CC. „Naprawdę nie poszło dobrze” – szepnął po przybyciu na miejsce. „Na przejściu przez wydmę nie znaleźliśmy punktu orientacyjnego. Musieliśmy wrócić i straciliśmy cztery do pięciu minut. Potem była seria nakłuć. Cztery razy złapaliśmy gumę. Ponieważ jednak mieliśmy tylko trzy koła zapasowe, musieliśmy regularnie zatrzymywać się, aby ponownie napompować ostatnie koło. Rachunek jest dziś trochę ciężki. To zły znak przed przerwą. »

Francuz zajął 5. miejsce na etapie, tracąc do Sainza 12 minut i 25 cali, co spowodowało, że w klasyfikacji generalnej spadł na 3. miejsce, za Nasserem Al-Attiyahem. Katar zajmuje drugie miejsce w Arice, tracąc zaledwie dziewięć sekund do swojego kolegi z drużyny i rywala Carlosa Sainza: „Na początku udało mi się wyprzedzić Stéphane’a, który został zatrzymany z boku. Potem odzyskał przewagę, po czym ponownie się zatrzymał. Od tego momentu naprawdę atakowałem aż do mety. Nie podobał mi się ten etap, ponieważ musiałem podjąć zbyt duże ryzyko. Trochę boli mnie tam głowa. Jutro będziemy mogli odpocząć przed wznowieniem walki z Carlosem. »

Tym samym w przeddzień zasłużonego odpoczynku Hiszpan utrzymuje prowadzenie w rajdzie i ma przewagę 2" nad Al-Attiyah i 42" nad Peterhansel. „Wszystko poszło dziś dobrze” – potwierdził lider. „Dogoniliśmy Petera i Nassera, którzy jechali razem. Potem zobaczyłem, jak Peterhansel się zatrzymał. Byłem w kurzu Nassera. Bardzo blisko. Dostałem gumę i straciłem kilka minut... To nie są etapy, które lubię. Są trudne i niebezpieczne. »

Po dniu odpoczynku w sobotę, wyścig zostanie wznowiony w niedzielę najdłuższym etapem imprezy: 819 km, w tym 611 odcinków specjalnych na wydmach i na szybkich torach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz