Alex Zanardi: „Wiedziałem, że to będzie wyjątkowe”

Alessandro Zanardi, zasiadający w BMW M8 nr 24 – Team RLL z Johnem Edwardsem, Jesse Krohnem i Chazem Mostertem, przemawia po wyścigu Roar przed rolex 24, rozgrywanym w zeszłym tygodniu w Daytona.

opublikowany 08/01/2019 à 13:16

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Alex Zanardi: „Wiedziałem, że to będzie wyjątkowe”

Sieci społecznościowe zaroiły się od hołdów i logicznych oznak sympatii dla Alexa Zanardiego na marginesie Roar przed pokazem Rolex 24 w zeszłym tygodniu, sesją testową zorganizowaną przed rozpoczęciem sezonu 2019IMSApodczas 24-godzinnego wyścigu Daytona, 26 i 27 stycznia.

Udało nam się zobaczyć czołowych kierowców podwójnej wieży zegarowej na Florydzie, as Fernando Alonso, przyjdź i przywitaj Włocha, któremu amputowano obie nogi po strasznym wypadku w 2001 roku w CART.

 

 

„Wiedziałem oczywiście, że to będzie wyjątkowe, ale szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że będzie aż tak wyjątkowe. – wspomina były dwukrotny mistrz CART i były kierowca F1. W przypadku wyścigów będzie to prawdopodobnie jeszcze więcej.

Entuzjazm fanów samochodów już przyprawia o zawrót głowy, ale za każdym razem, gdy z jakiegoś powodu przechodziłem obok, wyczuwałem jeszcze bardziej wybuchową iskrę entuzjazmu. Ludzie byli naprawdę szczęśliwi, że mnie widzą.

I każdy, kto miał okazję przyjść i coś mi powiedzieć, wcale tego nie ukrywał. W swoich komentarzach wyrażali bardzo, bardzo ciepło, zachęcając i jednocześnie okazując szacunek. Jestem bardzo, bardzo wzruszony wsparciem, jakie otrzymałem. »

Konkretne zamówienia zostały zatwierdzone

Zanardi kontynuował przygotowania rozpoczęte w BMW Motorsport i Team RLL podczas prywatnej sesji testowej w Daytona pod koniec 2018 r, kontynuując sesje z kolegami z drużyny w BMW M8 nr 24, Johnem Edwardsem, Jesse Krohnem i Chazem Mostertem.

 

 

 

 

Jeśli M8 rzadko osiągały szczyty w tabeli czasów GTLM, Zanardi uważa, że ​​jest gotowy stawić czoła 24-godzinnemu wyścigowi w Daytona z dostosowanym sterowaniem, które wydaje się mu idealnie odpowiadać.

„Fizycznie jest nieporównywalny, podkreśla Transalpine. To noc i dzień w porównaniu z tym, co robiłem wcześniej. Więc tak, pomaga znacznie bardziej, niż oczekiwano. Więc tak, z tego punktu widzenia jest to stuprocentowy sukces.

Myślę jednak, że aby móc wszystko dobrze wynegocjować, pewne działania, które muszę wykonać, wciąż się uczę. Mam nadzieję, że nauczę się więcej, ale będę miał 24 godziny na przejrzenie danych mentalnych i opracowanie właściwej techniki.

Jesse, Chaz i John to bardzo, bardzo utalentowani kierowcy, bardzo profesjonalni. Bycie w takim zespole jest fantastyczne, a także bardzo przydatne, ponieważ bycie w zespole z tymi kierowcami to ogromna zaleta.

Odczuwanie presji jest nieuniknione ponieważ naprawdę chciałbym występować na ich poziomie, wykraczając poza moje osobiste problemy, mój wiek... To kwestia talentu, który pozwala im tak dobrze poznać samochód. Zrobię co w mojej mocy, ale na razie jest dobrze. Właściwie nie jestem aż tak daleko w tyle. »

0 Zobacz komentarze)