Ponownie pokonany przez Albona Sainz wciąż nie czuje się komfortowo za kierownicą swojego Williamsa 0

Po zwycięstwie we wszystkim w kartingu, w tym w Pucharze Świata w 1996 r., młody Fernando Alonso dołączył do jednomiejscowych bolidów Formuły Nissan w 1999 r. W kategorii zasadniczo europejskiej Hiszpan jeździł dla zespołu Adríana Camposa. Mistrzostwa, które zdominował głową i ramionami do tego stopnia, że zdobył tytuł w swoim pierwszym roku. Sukces ten umożliwił mu dostęp do Formuły 3000 w następnym roku. W tej międzynarodowej kategorii Fernando Alonso szybko się wyróżnia. Po burzliwym rozpoczęciu sezonu, Nando osiągnął dobre wyniki, zwłaszcza na torze Spa-Francorchamps, gdzie wygrał wyścig. Błyskawiczny wzrost, który szybko zauważył Flavio Briatore, ówczesny dyrektor zespołu Benetton. Włoski biznesmen został jego menadżerem i w następnym roku umieścił go w Formule 1.
Fernando Alonso podczas testów Formuły 3000 w Walencji w 2000 r. © Thierry Delaunay
Będąc trzecim najmłodszym kierowcą w historii debiutującym w Formule 1, Fernando Alonso w 2001 roku wspiął się na sam koniec stawki w zespole Minardi, co nie przeszkodziło mu w zdobyciu kilku znakomitych osiągnięć. W następnym roku znalazł się bez miejsca, ale został zatrudniony jako kierowca rezerwowy w Renault, a w 2003 roku został starterem. Od początku sezonu grał z najlepszymi, a nawet zdobył pierwsze podium w Malezji, podczas druga runda. Przed podpisaniem swojego pierwszego zwycięstwa w karierze na Węgrzech, stając się pierwszym – i wciąż jedynym – Hiszpanem, który wygrał wyścig Formuły 2.
Po przybyciu do F1 w 2003 roku zdobył swoje pierwsze podium w Malezji © Éric Vagiolu /DPPI
Z tyłu rok 2004 był znacznie mniej udany. Byk Asturii nie wygrywa ani jednego wyścigu, w przeciwieństwie do swojego kolegi z drużyny Jarno Trulli. Czy młody człowiek osiągnął już swoje granice? Odpowiedź brzmi nie. Daleko stąd. W 2005 roku, za kierownicą niezwykle konkurencyjnego Renault, Alonso przełamał pierwszą połowę mistrzostw i wieczorem GP Brazylii został mistrzem świata. Sukces, który powtórzy w następnym roku, ale tym razem przeciwko trudniejszemu przeciwnikowi: Michaelowi Schumacherowi. Walka pomiędzy Czerwonym Baronem a aktualnym mistrzem świata była długa i zacięta, dopóki w Japonii nie zawiódł silnik Ferrari, co otworzyło Alonso drzwi do zdobycia drugiego tytułu z rzędu.
Zgodnie z zapowiedzią rok wcześniej Hiszpan dołączył do McLarena, gdzie związany był z młodym debiutantem: Lewisem Hamiltonem. Sezon, który zakończył z taką samą liczbą punktów, jak jego kolega z drużyny, zajmujący drugie miejsce w mistrzostwach. Jednak wewnętrzna wojna między obydwoma kierowcami ostatecznie zmusiła go do rozwiązania kontraktu pod koniec 2007 roku i powrotu do Renault. Niestety występów już nie ma, a Hiszpan ma za sobą dwa trudne lata. W 2010 roku wrócił do Ferrari z trudną misją sprowadzenia tańczącego konia z powrotem na dach świata. W ciągu pięciu sezonów na czerwono Alonso trzykrotnie był wicemistrzem świata, za Sebastianem Vettelem.
Następnie Hiszpan wyruszył w poszukiwaniu nowego wyzwania i znalazł je wraz z powrotem Hondy do F1. Po raz kolejny dołączył do McLarena na cztery lata. Przygoda, która zamieni się w koszmar, bo Srebrnym Strzałom pozostała tylko nazwa... To rozczarowanie zmusi go nawet do opuszczenia legendarnego GP Monako i poświęcenia się Indianapolis 500. W 2018 roku Alonso opuścił F1, aby poświęcić się innym wyzwaniom. W końcu wrócił na boisko trzy lata później, ponownie nawiązując kontakt z zespołem, który stworzył jego legendę: Alpine, dawniej Renault, przed wyzwaniem, które wydaje się być ostatnim w jego karierze w Formule 1.
Dwukrotny mistrz świata powraca do Formuły 1 i pokazuje, że nie wrócił, aby nadrobić zaległości Alpine gdzie jest powiązany z Francuzem Estebanem Oconem. Choć w F1 nie startował od 2018 roku i końca swojej przygody z McLarenem, Fernando Alonso szybko złapał rytm. Po opuszczeniu pierwszego Grand Prix sezonu z francuską drużyną w Bahrajnie, Hiszpan urodzony w Oviedo (Asturia) podczas kolejnych 8 Grand Prix zdobył 10 punktów z punktacją, pokazując, że nadal ma możliwości bycia częścią peleton Formuły 1.
Tworząc z Estebanem Oconem bardzo uzupełniający się duet, Fernando Alonso pokazał, że nadal ma w sobie ducha kolektywu podczas Grand Prix Węgier, niewątpliwie najważniejszego momentu sezonu.Alpine, jego pierwszy start w Formule 1. Hiszpański kierowca, jego kolega z zespołu, lider po niesamowitym początku wyścigu i złym wyborze strategicznym Mercedesa, pozwolił mu odnieść pierwsze zwycięstwo w Grand Prix po tym, jak wykazał się dużym oporem w walce z Lewisem Hamiltonem, wspominając dobre lata Iberyjczyka, który uplasował się pod szachownicą na 4. miejscu.
Pomimo A521 poniżej czołówki, podwójny mistrz świata daje z siebie wszystko i podpisuje się pod dobrymi wynikami dla francuskiego zespołu, w tym 7 miejscami w pierwszej dziesiątce w ostatnich 10 rundach, w tym na podium podczas Grand Prix Kataru w listopadzie 10 r., jego pierwszym od 2021 r.
W 2022 roku Hiszpan jest nadal tak samo agresywny jak zawsze, ale niepewna niezawodność jego A522 i liczne porzucenia, których doświadcza, podsycają jego frustrację i urazę. Chociaż spodziewamy się, że zostanie on przedłużony o godz Alpine, Alonso zaskakuje wszystkich, udając się do Aston, gdzie Sebastian Vettel ogłosił odejście na emeryturę.
Koniec sezonu będzie szczególnie burzliwy między francuskim producentem a jego byłym ulubieńcem. Pomiędzy szokującymi wypowiedziami, tarciami z kolegą z drużyny Estebanem Oconem i charakterystycznym złym zachowaniem, Alonso nie jest niezadowolony, że odwrócił się od strzałki A i skierował się do zespołu Silverstone (Wielka Brytania). Bez wątpienia jest odwrotnie...
Alonso zaznaczył swoją obecność w Aston Martinie od testów na koniec sezonu w Abu Zabi / © DPPI
Już od pierwszych wyścigów w ekipie Lawrence'a Strolla Hiszpan pokazał, że nie stracił nic ze swojej świetności, korzystając z konkurencyjnego AMR23. Regularnie znajdował się w czołówce z 8 podium, w tym drugim miejscem w Grand Prix Monako, gdzie po intensywnej strategicznej bitwie zajął drugie miejsce za Maxem Verstappenem. Jak zwykle waleczny Alonso zajął czwarte miejsce w klasyfikacji kierowców, przekraczając oczekiwania zespołu przyzwyczajonego dotychczas do środka tabeli.
Sezon 2024 nie jest już tak rozstrzygający dla dwukrotnego mistrza świata. AMR24 nie jest tak konkurencyjny jak jego starsza siostra, przez co Alonso spadł na dziewiąte miejsce w klasyfikacji kierowców. Dzięki ambicjom Lawrence'a Strolla, który ogłosił przybycie Adriana Neweya do Aston Martina w 2025 roku, Alonso nie traci wiary w nadchodzący sezon.
Jeśli Fernando Alonso próbował wielu innych dyscyplin, to właśnie w WEC odniósł swój największy sukces. W 2018 roku Hiszpan po raz pierwszy wziął udział w 24-godzinnym wyścigu Le Mans i wygrał wyścig za kierownicą Toyoty z numerem 8, którą dzieli z Kazukim Nakajimą i Sébastienem Buemi, dwoma byłymi kierowcami F1. Niezależny strzelec w wyścigach długodystansowych, którego szczególnie ceni Fernando Alonso, do tego stopnia, że angażuje się w te mistrzostwa aż do następnego roku. Jego drugie zwycięstwo, które miało miejsce 16 czerwca 2019 r. w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, zapewniło mu bezpośredni tytuł mistrza świata WEC, nadal jeżdżąc w Toyocie. W tym wspaniałym roku wygrał także 24-godzinny wyścig Daytona na pokładzie Cadillaca.
Fernando Alonso, Sebastien Buemi i Kazuki Nakajima zwyciężają w 24-godzinnym wyścigu Le Mans 2019 za kierownicą Toyoty © Antonin Vincent / DPPI
Fernando Alonso odcisnął swoje piętno na historii F1. Niezależnie od tego, czy chodzi o jego wczesną dojrzałość, wyczyny przeciwko Schumacherowi, dwie korony planetarne w Renault, czy też temperament, jest on postacią samą w sobie. Dziś jego wielkie sukcesy są już w dużej mierze za nim.
Ten niezwykły konkurent zanurkował Alpine aby na nowo odkryć smak zwycięstwa i podium. Sfrustrowany brakiem niezawodności swoich nowych mocowań, w końcu zdecydował się podjąć kolejne wyzwanie w dążeniu do wieczności i trzeciego tytułu mistrza świata w Aston Martinie.
Wciąż równie utalentowany i przenikliwy za kierownicą, Iberyjczyk nie zmienił się także poza samochodem. Na dobre i na złe.
Rok | Dyscyplina | Stabilny | GP grały | Pozycje na biegunach | Victoires | Podium | Ranking |
---|---|---|---|---|---|---|---|
2001 | Formuła 1 | Minardi | 17 | 0 | 0 | 0 | 23e |
2003 | Formuła 1 | Renault | 16 | 2 | 1 | 4 | 6e |
2004 | Formularz 1 | Renault | 18 | 1 | 0 | 4 | 4e |
2005 | Formuła 1 | Renault | 18 | 6 | 7 | 15 | 1er |
2006 | Formuła 1 | Renault | 18 | 6 | 7 | 14 | 1er |
2007 | Formuła 1 | McLaren | 17 | 2 | 4 | 12 | 3e |
2008 | Formuła 1 | Renault | 18 | 0 | 2 | 3 | 5e |
2009 | Formuła 1 | Renault | 17 | 1 | 0 | 1 | 9e |
2010 | Formuła 1 | Ferrari | 19 | 2 | 5 | 10 | 2e |
2011 | Formuła 1 | Ferrari | 19 | 0 | 1 | 10 | 4e |
2012 | Formuła 1 | Ferrari | 20 | 2 | 3 | 13 | 2e |
2013 | Formuła 1 | Ferrari | 19 | 0 | 2 | 10 | 2e |
2014 | Formuła 1 | Ferrari | 19 | 0 | 0 | 2 | 6e |
2015 | Formuła 1 | McLaren | 18 | 0 | 0 | 0 | 17e |
2016 | Formuła 1 | McLaren | 20 | 0 | 0 | 0 | 10e |
2017 | Formuła 1 | McLaren | 18 | 0 | 0 | 0 | 15e |
2018 | Formuła 1 | McLaren | 21 | 0 | 0 | 0 | 11e |
2018-2019 | WEC | Toyota | 7 | 4 | 5 | 2 | 1er |
2021 | Formuła 1 | Alpine | 22 | 0 | 0 | 1 | 10e |
2022 | Formuła 1 | Alpine | 22 | 0 | 0 | 0 | 9e |