Niedawno wycofałem się z Nascar gdzie zdobył 7 tytułów, Jimmie Johnson nie wiedzie spokojnego życia. W wieku 45 lat Amerykanin zdecydował się kontynuować karierę w innych dyscyplinach.
Oczekiwany w IndyCar w tym roku emblematyczny numer 48 amerykańskich owali nadaje się również do gry wytrzymałościowej. Rzeczywiście weźmie udział w następnych 24 godzinach Daytona (30-31 stycznia).
" JA Powiem, że to najbardziej pracowity okres poza sezonem, jakiego doświadczyłem do tej pory, wyjaśnia na stronie internetowej toru Daytona. Siedziałem za kierownicą IndyCar pod koniec sezonu Nascar, a potem prototypu.
Odbywają się również sesje symulacyjne, czy to dla IndyCar, czy prototypu, podczas których należy uformować siedzenia. Trzeba także poznać członków zespołu, systemy i uczestniczyć w spotkaniach. Zdecydowanie moja najbardziej pracowita zima ".
Na Florydzie Jimmie Johnson ma szansę pracować ze znanymi twarzami, ponieważ częścią zespołu zarządza Hendrick Motorsports, jego były zespół Nascar. Znajduje tam zwłaszcza Chada Knausa, swojego tradycyjnego inżyniera wyścigowego.
« Jest kilka osób z Hendrick Motorsports i praca z nimi to przyjemność. Chad jest w to zamieszany. Pracuje na komputerach, aby pomóc nam znaleźć najlepsze ustawienia (...) To jest zajebiste ".
W najbliższy weekend Kalifornijczykowi na pokładzie Action Express nr 48 będą towarzyszyć Kamui Kobayash, Mike Rockenfeller i Simon Pagendaud. Drugi w latach 2005 i 2008 Jimmie Johnson ma nadzieję, że w końcu wygra swoje pierwsze 24-godzinny wyścig w Daytona. Czy ósmy będzie tym właściwym? Do zobaczenia w niedzielę.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)