Oficjalny zespół Aston Martin ciężko pracuje następnego dnia po Dniu Testu 24 godziny Le Mans (Sarthe) w celu zbudowania nowego podwozia dla Vantage nr 95 (Marco Sorensen-Nicki Thiim-Darren Turner). W niedzielę tuż przed południem, Marco Sorensena uderzył czołowo w barierkę zabezpieczającą na prostej prowadzącej kierowców z zakrętu Mulsanne do Indianapolis podczas próby wyprzedzenia kolejnego GTE.
Pod siłą uderzenia wygięły się żelazne filary podtrzymujące ogrodzenie ochronne. Duńczyk został zabrany do obwodowego centrum medycznego na badania, które nie wykazały żadnych obrażeń. „To było dla mnie naprawdę duże wrażenie” – wspomina Marco Sorensen, mistrz świata GT w 2016 roku. „Kiedy samochód się zatrzymał, wyskoczyłem z kabiny pasażerskiej i mogłem zobaczyć uszkodzenia. To dowód na to, że jest mocny, jeśli mam dobrą kondycję fizyczną. »
Kciuki w górę od @Marco_sorensen! Nic mu nie jest i dziękuje za wszystkie życzenia! pic.twitter.com/nIzgkAoiyq
- Aston Martin Wyścigi (@AMR_Official) 3 czerwca 2018
Jednak uszkodzone podwozie w Sarthe jest bezużyteczne. „Musimy przygotować nowe podwozie, co nie jest idealnym sposobem na przygotowanie się do 24-godzinnego wyścigu Le Mans., rozpoznaje Paula Howartha, szefa zespołu Aston Martin Racing. Mamy wszelkie możliwości, aby ponownie przygotować się na numer 95. Nasza technika i planowanie pozwalają nam reagować na tego typu nieprzewidziane zdarzenia. »
>>> Wszystkie informacje na temat 24-godzinnego wyścigu Le Mans znajdziesz w numerze 2166 specjalnego przewodnika AUTOhebdo, który jest w promocji w wersji cyfrowej i w kioskach. <<<
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)