Nigel Mansell: „Czym w końcu jest Le Mans…”

Mistrz świata Formuły 1 z 1992 r. Nigel Mansell po raz pierwszy w swojej karierze wystartuje w 24-godzinnym wyścigu Le Mans na pokładzie Ginetty-Zytek, którą dzielił ze swoimi dwoma synami, Léo i Gregiem.

opublikowany 12/06/2010 à 11:23

Villemanta

0 Zobacz komentarze)

Nigel Mansell: „Czym w końcu jest Le Mans…”

Dziś po południu wyjątkowa Ginetta-Zytek 09S obecna w kategorii LMP1 w 24 Hours powita niezwykłą załogę. Samochód ten, zgłoszony przez Beechdean Mansell Motorsport, ma stempel z numerem 5, ulubionym numerem Nigela Mansella. I nie jest to wcale wynik przypadku, skoro rzeczywiście jest on mistrzem świata F1 1992, który będzie na pokładzie. Ale obecność brytyjskiej gwiazdy to nie jedyna cecha wyróżniająca tę załogę. A właściwie były pilot Williams będzie dzielić kierownicę ze swoimi dwoma synami, Léo i Gregiem, tworząc w 100% rodzinną załogę.
Greg obecnie startuje w mistrzostwach Formuły Renault Seria 3.5, jeśli chodzi o Léo, jest on jedynym z całej trójki, który wziął już udział w podwójnej rundzie czasu na torze Sarthe. Był obecny w czerwcu ubiegłego roku na pokładzie a Ferrari F430 GT2 zgłoszony przez zespół z Modeny.

Samochód, którego strój przedstawia flagę Union Jack, nie będzie dążył do zwycięstwa, Mansellowie są po to, aby odkryć ten niezwykły wyścig.

„Musisz przyjechać i obejrzeć 24-godzinny wyścig, aby motywować się chęcią wzięcia udziału w tym wyścigu. Aby zdać sobie sprawę, jak wyjątkowy jest ten test, mówi Nigel w oficjalnym programie 24 godziny Le Mans. Czym w końcu jest Le Mans? Wyzwanie, zjednoczenie się ze swoją maszyną, dzielenie się ustawieniami z członkami drużyny, radzenie sobie ze zmieniającymi się warunkami pogodowymi, poczucie wsparcia fanów? W przeszłości nigdy tak naprawdę nie miałem czasu, aby tam pojechać ani pojeździć prototypem. W zeszłym roku musiałem przyjechać i obejrzeć mojego syna Léo w Ferrari F430 GT2, żeby zrozumieć. To było fantastyczne ! Jeździć przez 24 godziny, oceniać ewolucję toru, opracowywać strategie? to bardzo wyjątkowe. Dało mi to nową motywację i dlatego zdecydowałem się stworzyć ten zespół. Gdyby mój syn nie wziął udziału w tej imprezie, nie wiem, czy przyjechałbym jako zawodnik. Jestem szczęśliwy i dumny, że ACO wspierało nas w naszym podejściu.”

W wieku 56 lat Nigel Mansell na nowo odkrył zamiłowanie do szybkości i rywalizacji. Jazda na legendarnym torze podczas wydarzenia, które jest równie legendarne, a co więcej, dzieląc fotel z dwoma synami, ojciec pasjonujący się sportami motorowymi nie mógł wymarzyć sobie lepszego. Jeśli chodzi o sport, Beechdean Mansell Motorsport nie wyznaczył sobie żadnych celów. Już samo zobaczenie mety byłoby wspaniałą nagrodą.

Znajdź całe akta rodziny Mansellów w oficjalnym programie 24-godzinnego wyścigu Le Mans.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz