Pascal Vasselon (Toyota): „Nadal jedziemy na pełnych obrotach”

Koronawirus, przełożenie 24-godzinnego wyścigu Le Mans 2020, a nawet projektu Le Mans Hypercar, ocenia nas dyrektor techniczny Toyota Gazoo Racing.

opublikowany 20/03/2020 à 16:31

Villemanta

0 Zobacz komentarze)

Pascal Vasselon (Toyota): „Nadal jedziemy na pełnych obrotach”

Po pierwsze, Pascal, jak się masz?

Jak się masz. Aktualnie jestem w biurze (w TMG w Kolonii. Notatka redaktora). Możemy oszacować, że nie dotyczy to nas bezpośrednio, ponieważ mamy dość duże możliwości przestawienia ludzi na telepracę, ponieważ są oni wyposażeni w laptopy, a my szybko mogliśmy wdrożyć systemy umożliwiające im bezpieczne łączenie się z dowolną siecią Wi-Fi Dziś powinniśmy mieć około 50% osób pracujących zdalnie, a odsetek ten powinien wzrosnąć do 75%. To dotyczy funkcji inżynieryjnych. Dla funkcji produkcyjnych i warsztatowych wymagających obecności na miejscu zorganizowaliśmy systemy zespołowe ograniczające liczbę osób przebywających w danym momencie w firmie. Oprócz funkcji związanych z torem – oczywiście biorąc pod uwagę, że nie ma wyścigu – nadal jedziemy na pełnych obrotach i tak naprawdę nie odczuwamy jeszcze skutków kryzysu zdrowotnego.

Wyobrażam sobie, że prowadzisz dużo wideokonferencji?

W rzeczy samej. Jest to obecnie być może najtrudniejsze, ponieważ sieci mają tendencję do nasycenia.

Qu’en est-il chez Toyota Motor Corporation, au Japon ?

Być może są one nieco mniej dotknięte niż my, ponieważ zareagowały szybciej, a rozprzestrzenianie się wirusa było mniej znaczące. Mają jednak podobne obawy i oczywiście już tu nie przychodzą i odwrotnie. Wszystko zatem odbywa się w drodze wideokonferencji.

© DPPI / Florent Gooden

Czas dotyczący projektu Twojego Le Mans Hypercar jest bardzo ciasny. Powiedziałeś nam, że najmniejsze ziarenko piasku może zagrozić jego wrześniowemu debiutowi w zawodach. Co z tym?

Tam nie jest już ziarnkiem piasku, ale skałą. Nie mamy jeszcze wszystkich informacji, ale wszystko się ślizga i przesuwa. Wiemy już, że 6-godzinne spa i 24 godziny Le Mans zostają przesunięte i spodziewamy się, że zaplanowane na lipiec procedury homologacyjne dla nowych samochodów również zostaną przesunięte. Jak również rozpoczęcie sezonu 2020-2021. Może nam się wydawać, że wygrzanie nowego samochodu w lipcu byłoby dla nas trudne, ale z biegiem czasu wszystko powinno się rozłożyć, nie będzie to stanowić problemu. Mówimy tu o ogólnej rozbieżności.

Jakie ograniczenia nakładają na Ciebie te zmiany kalendarza?

Żywotność TS050 Hybrid zostanie wydłużona pod względem czasu, ale nie przebiegu. Jesteśmy przygotowani do przejechania określonego przebiegu, który nie zostanie przekroczony. Nie ma tam większych obaw. Z drugiej strony oczywiście nie jesteśmy w stanie zastąpić wszystkich wydarzeń, które zostały lub zostaną przeniesione. W związku z tym następuje utrata aktywności wyścigowej. Ale w przypadku rozwoju nowego samochodu da nam to nieco większą marżę w stosunku do programu, który jej nie miał.

Pomysł jest taki, aby zorganizować wyścig latem, a więc przed 24-godzinnym wyścigiem Le Mans…

Mówiono wręcz, że 6 Godzin Spa zostało przełożone. Czekamy, co to oznacza. Być może będzie drugi wyścig, nie wiemy. Wciąż jest wiele niewiadomych.

Jeśli chodzi o pilotów, czy utrzymujecie kontakt? Czy trenerzy fizyczni dają im instrukcje?

Nadal panuje swego rodzaju przerwa, ponieważ oczywiście kierowcy są związani wyłącznie z aktywnością na torze. Należą do personelu, na który bezpośrednio wpływa odwołanie wyścigów. Ale wszyscy są profesjonalistami i rozmawiają osobno, przestrzegając instrukcji. Chcielibyśmy zorganizować kilka sesji symulacyjnych, ale nawet to jest trudne.

W ilu jeszcze wyścigach weźmie udział TS050 Hybrid? © DPPI / Florent Gooden

Co zmieni się w organizacji 24-godzinnego wyścigu Le Mans we wrześniu?

Pierwsze o czym pomyślałem to opony. Utrzymanie ciepłych opon przez noc może okazać się skomplikowane już w czerwcu, ale pod koniec września ryzykujemy jeszcze więcej problemów. A zwłaszcza, że ​​noc będzie oczywiście dłuższa. Ale mamy czas, żeby się nad tym zastanowić.

I wreszcie, co z skutkami gospodarczymi?

Odwołaliśmy już wiele usług inżynieryjnych (tunel aerodynamiczny np. Przyp. red.) i stracimy obroty. Na poziomie TMG spodziewamy się zatem konsekwencji, ale nie poważnych. Z drugiej strony na poziomie spółki-matki Toyota oczywiście spodziewa się trudnego roku 2020 pod względem zysków, podobnie jak wszyscy producenci samochodów.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz