Stupor na 1812 km Kataru, otwierająca rundę WEC Rok 2024. Choć wyścig trwał 97 minut i opracowywano pierwsze strategie, Ferrari 499P nr 51, zwycięzców Stulecia 24 godziny Le Mans, stracił całe tylne skrzydło.
Przez chwilę sądzono, że wyrostek sam się poluzował, ale szybko stało się jasne, że do zdarzenia doszło po kontakcie z McLaren Numer 59 United Autosports prowadzony przez Jamesa Cottinghama.
To był inny James, Calado, który prowadził numer 51. Brytyjczykowi udało się bez incydentów wrócić do boksów i otrzymać nowe tylne skrzydło.
Kierunek wyścigu logicznie spowodował żółte światło pełnego toru, czas na usunięcie wyrostka robaczkowego, który spadł nieco wcześniej.
Numer 51 mógł wrócić na tor, a po krótkiej neutralizacji postępowanie potoczyło się naturalnym torem. Otrzymała jednak ostrzeżenie po dochodzeniu przeprowadzonym przez komisarzy.
Mówiąc bardziej ogólnie, początek wyścigu okazał się frustrujący dla oficjalnych 499P. Autor doskonałego startu, który przejął kontrolę na starcie, zawodnik nr 50 otrzymał następnie przejazd przez linię serwisową przy wyjściu z alei serwisowej.
Kłopoty z numerem 51 @FerrariHypercar po kontakcie z McLaren United Autosports.
Ferrari 499P straciło tylne skrzydło na torze zebranym przez sędziów.
Oglądaj NA ŻYWO https://t.co/B3OAfJ9by7#WEC #Katar1812KM pic.twitter.com/Jc3wsPKtyd
— Świat FIA Wytrzymałość Mistrzostwa (@FIAWEC) 2 marca 2024 r.
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)