Briscoe otwiera wynik

Młody Australijczyk z ekipy Penske wygrywa pierwszą rundę sezonu IndyCar rozgrywaną na miejskim torze w St. Petersburgu (Floryda). Wyprzedza Ryana Huntera Raya (Vision Racing) i Justina Wilsona (Dale Coyne Racing).

opublikowany 05/04/2009 à 23:49

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Briscoe otwiera wynik

Sezon 2009 rozpoczął tak samo, jak zakończył poprzedni: zwycięstwem. Z pewnością sukces odniesiony w październiku ubiegłego roku, u siebie, na ulicach Surfers Paradise w Australii, nie liczył się do mistrzostwa. Faktem pozostaje, że Ryan Briscoe wykazał swój ogromny talent, jeśli chodzi o prześlizgiwanie się między ścianami miejskiego toru, aby wspiąć się na najwyższy stopień podium.

Przez większą część wyścigu wierzono, że Justin Wilson wyjdzie zwycięsko i zapisze piękną kartę w historii wyścigu.IndyCar. Wyrzucony zimą przez stajnię NewmanaHaas-Lanigan, który wolał nazwisko i wschodzący talent młodego Grahama Rahala oraz sponsorów doświadczonego Roberta Doornbosa, Wilson zawdzięczał swoje zbawienie jedynie zaufaniu, jakim obdarzył go Dale Coyne na kilka tygodni przed rozpoczęciem sezonu. I słusznie, skoro Brytyjczyk wspiął się na pierwszy rząd pola startowego obok Rahala (jego byłego kolegi z drużyny NHL) i przez długi czas był kandydatem do zwycięstwa. Po objęciu prowadzenia w wyścigu przegrał z Briscoe i Amerykaninem Ryanem Hunterem Rayem.

Za powrót do mistrzostw po trudnej próbie Nascar, Dario Franchitti (mistrz IndyCar i zwycięzca Indy 500 w 2007 r.) zajął 4. miejsce w finale, wyprzedzając Tony'ego Kanaana.

Jeśli chodzi o Grahama Rahala, który startował z pole position, w pierwszym zakręcie pierwszego okrążenia został uderzony przez Tony’ego Kanaana i ostatecznie zajął 7. miejsce.

Należy pamiętać, że tylko dziewięć samochodów z dwudziestu jeden na starcie dojechało na kolanach lidera.

 

0 Zobacz komentarze)