« Idź idź idź ! Wow! » W swoim kokpicie Isack Hadjar (Campos) czuje się jak dziecko w sklepie ze słodyczami. To samo dotyczy sytuacji, gdy przeskakuje barierę parku zamkniętego i wpada w ramiona członków swojej drużyny. I ma rację! Po drugiej stronie świata właśnie przeżył piekielny scenariusz, jakiego nikt nie mógł sobie wyobrazić przed rozpoczęciem weekendu. Sam to mówi, jest to „ odkupienia „. Ponieważ w ciągu 24 godzin protegowany czerwony Byk
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
1 Uwagi)
Aby napisać komentarz
Jakuba Morina
26 o 03:2024
Miejmy nadzieję, że to odblokowanie przyniesie dobre owoce. I niech to samo spotka Victora. Wracając do Isacka, jego twarz na podium Sprintu nadal zdradzała zaniepokojenie. Myślę, że podejrzewał, że zostanie nałożona kara. Oczywiście nie widział Marti... ale powinien był go widzieć. Komisarze prawdopodobnie usankcjonowali zapomniane spojrzenie w stylu retro. Czy w każdym razie kara była przewidywalna? Dlatego też jego zasługą jest to, że następnego dnia spokojnie skorzystał z możliwości odbudowy. Dobrze zrobiony. Tam, na tym prawdziwym podium, dał mi do myślenia swoją postawą młodego człowieka w F3 pod koniec lat 70. Alain, jak znowu?