Grosjean potyka się, Pietrow u władzy

Prowadzący w mistrzostwach GP2 od początku sezonu Romain Grosjean kończy weekend w Stambule bez żadnych punktów. W drugim wyścigu zwyciężył Lucas di Grassi i Witalij Pietrow, trzeci i nowy lider mistrzostw.

opublikowany 07/06/2009 à 11:21

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Grosjean potyka się, Pietrow u władzy

Zaczynając od ostatniego rzędu lider mistrzostw GP2 Series nie miał prawie żadnych szans na zdobycie punktów. Grosjean wykorzystał słaby start samochodów z tyłu stawki i wrócił do peletonu. W przeciwieństwie do Davide Valsecchiego, który przed popełnieniem błędu wykonał dwa dotknięcia w pierwszym zakręcie. Będąc na prowadzeniu, Lucas di Grassi utrzymuje prowadzenie, to Francuz robi show, awansując o miejsca po kolei, jadąc w odwrotną stronę niż w sobotnim wyścigu. Po kilku szalonych minutach pozycje się zamarzają. Michael Herck pod presją kręci się i zatrzymuje w kącie.

Utknięty za Alvaro Parente, Grosjean próbuje wyprzedzić Portugalczyka, który stawia opór najlepszym trajektoriom. Drugi Francuz, Nelson Panciaticci, wycofał się z wyścigu z powodu awarii silnika i zakończył trudny weekend. Przed Grosjeanem Parente wyprzedza Nunesa i ucieka. Jeśli chodzi o kierowcę Barwy, utknął on na dwunastej pozycji i może pożegnać się z punktami. Na czele, Hulkenberg przed Maldonado i potwierdza swoją prędkość.

Walcząc o marne jedenaste miejsce, Romain Grosjean denerwuje się za Nunes i próbuje trudnego wyprzedzenia, po czym uderza kilka razy koło w koło w jednomiejscowy Brazylijczyka. Francuz szarpie nosem przy mijaniu i traci przewagę na okrążeniach nad Nunes. Z przodu di Grassi jest solidnym liderem przed Villą, Petrowem i Hülkenbergiem, wszyscy oderwani od siebie. Brazylijczyk wygrał bez rywalizacji i zdobył ważne punkty. Witalij Pietrow, trzeci, zdobył 3 punkty, co zapewniło mu prowadzenie w mistrzostwach. Niemy od drugiego wyścigu w Monako Grosjean znalazł poważnego rywala w osobie swojego kolegi z drużyny. Przede wszystkim pokazał, że w obliczu przeciwności losu brakuje mu cierpliwości. Niecierpliwość, która prawie kosztowała go drogo w Monako?

0 Zobacz komentarze)