O'Ward: „McLaren wie, do czego jestem zdolny”

Zatrudniony przez Arrow McLaren SP 20-letni Meksykanin nie kryje się ze swoimi wielkimi ambicjami i wspomina swój szalony rok.

opublikowany 17/11/2019 à 16:03

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

O'Ward: „McLaren wie, do czego jestem zdolny”

Pat O' Ward będzie miał swój pierwszy prawdziwy debiutancki sezon w 2020 roku. W tym roku mistrz Indylights 2019 podpisał kontrakt z Hardingiem Steinbrennerem, ale problemy finansowe sprawiły, że młody zespół poradził sobie bez Meksykanina w przededniu pierwszego rękawa. „Pato” nadal znajdzie umowę na 12 wyścigów z Carlinem, ale wystartuje tylko w 8 po tym, jak w maju zostanie członkiem czerwony Byk Zespół Juniorów. W austriackich barwach rozegra rundę F2 z MP Motorsport (Red Bull Ring) i trzema z Super Formula w Japonii. Czy O'Ward miał przyszłość? F1 ? Ostatecznie został zwolniony przez branżę walki byków i 30 października został ogłoszony jako starter pierwszego sezonu Arrow McLaren Kręcić się IndyCar, obok Olivera Askew, 22 lata. Ostatnie szczęśliwe odbicie.

Pod koniec dziwnego sezonu zostajesz kierowcą McLarena. Co to oznacza dla Ciebie?

Jestem dumny, że mam tę szansę, ponieważ od małego marzyłem o F1 i IndyCar, a bycie w McLarenie jest marzeniem. Dołączam do ugruntowanej drużyny z długą historią w tej kategorii, drużyny, która zawsze dąży do najlepszych wyników we wszystkich konkursach, w których bierze udział.

Jakie będą ambicje na pierwszy sezon Arrow McLaren SP?

Jestem pewien, że będziemy walczyć z przodu, bo nie robimy tego sportu po to, żeby być piętnastymi. Nie chcę jednak wyznaczać konkretnego celu, nawet jeśli mam dobry samochód i dobrą pracę, jestem pewien, że rezultaty przyjdą. Będziemy musieli dać z siebie wszystko, ale także przyjmować wszystko takim, jakie jest. Tego się nauczyłem w tym roku...

Czy masz na myśli swoje usunięcie Hardinga Steinbrennera?

Tak, między innymi. Obiecano mi i nie dotrzymano słowa. Poza tym decyzja zapadła w lutym, kiedy zespoły były już prawie w komplecie. Naprawdę spędziłem tygodnie w wielkim stresie, ale myślę, że pozwoliło mi to rozwinąć się jako kierowca i jako osoba. To był naprawdę szalony rok.

Dołączyłeś także do juniorskiego zespołu Red Bulla, zanim zostałeś wyrzucony w połowie października. Po co ?

Kiedy Red Bull mnie zatrudnił, moje punkty Super Licencji zostały wstępnie zweryfikowane. Celem było zatem jak najszybsze dotarcie do F1. Jednak ostatecznie mój tytuł mistrzowski w Indylights nie dał mi żadnych punktów, ponieważ nie zgłosiło się wystarczającej liczby samochodów! Zapewniam, że konkurencja była mocna, bo poza Coltonem Hertą walczyłem także z czterema, pięcioma kierowcami, którzy w poprzednich mistrzostwach kończyli zawody w czołowej piątce. Ta decyzja postawiła nas w delikatnej sytuacji. Red Bull zrozumiał i pozwolił mi odejść, abym mógł na nowo zorientować się w kierunku IndyCar.

Pomimo wpadki z Hardingiem Steinbrennerem nadal brałeś udział w ośmiu rundach (*) IndyCar z Carlinem. Czego się nauczyłeś ?

Dużo, zwłaszcza jeśli chodzi o zarządzanie oponami i paliwem. W porównaniu do Indylightów hamulce są inne, jest większe obciążenie aerodynamiczne, większa moc, samochód jest cięższy. Jest wiele nowych rzeczy do przyswojenia, ale styl jazdy jest podobny. Z tego też powodu wielu kierowców wywodzących się z Indylights dobrze zaaklimatyzowało się w IndyCar.

Podpisałeś 8e miejsce w swoim pierwszym wyścigu w Austin, ale potem nie znalazłeś się w pierwszej dziesiątce. Dlaczego?

Często mieliśmy pecha, gdy wpadaliśmy w potyczki. Aby uniknąć tych problemów, trzeba zakwalifikować się w czołówce. Niezależnie od tego, mimo że nie było rezultatów, czuję, że nauczyłem się wystarczająco dużo, aby być gotowym i konkurencyjnym.

Istnieją jednak wątpliwości, czy dwóch kierowców tak młodych jak Ty i Oliver Askew odniesie sukces w swoim pierwszym sezonie...

Zawsze znajdą się ludzie, którzy krytykują, ale uważam, że nowe pokolenie już pokazało, że potrafi szybko się ustabilizować. Według mnie zespół nie podejmuje ryzyka, ponieważ wiedzą, do czego jesteśmy zdolni. W tym roku Colton Herta odniósł dwa zwycięstwa w swoim pierwszym sezonie, a ja go zdominowałem, gdy byliśmy kolegami z drużyny (Andretti Autosport) w Indylights. Mając dobry samochód, możemy powalczyć o zwycięstwa.

Może to pytanie wyda ci się niezręczne, ale twoje imię nie brzmi zbyt meksykańsko...

To prawda, pochodzi od mojego ojca, który jest irlandzkiego pochodzenia. A ze strony mojej mamy mamy hiszpańskie korzenie. Moi rodzice pracują w nieruchomościach i restauracjach. Mieszkam pomiędzy Monterrey, moim rodzinnym miastem (północny Meksyk), a San Antonio (Teksas).

Jak zacząłeś przygodę ze sportem motorowym?

Mój dziadek, który jest pasjonatem samochodów, podarował mi gokarta, gdy miałem trzy lata, ale ponieważ nie mogłem dosięgnąć pedałów, tak naprawdę zacząłem jeździć, gdy miałem sześć lat. W 2013 (w 14 lat. Przyp. red.), pojechałem do Europy (Formuła Renault 1.6 XNUMX XNUMX NEC. Przyp. red.), a rok później wziąłem udział w mistrzostwach Francji F4. Brałem udział tylko w pięciu wyścigach, ale ukończyłem 5e lub 6e. Budżety do zebrania w Europie były zbyt wysokie i wróciłem do Stanów Zjednoczonych (w ProMazdzie. Nota redaktora).

Również miałeś sezon IMSAw 2017 r. i w wieku 17 lat został najmłodszym kierowcą, który wygrał Sebring i Daytona. W jaki sposób to doświadczenie Ci pomogło?

Te dwa zwycięstwa są najbardziej wyjątkowe w mojej karierze. Mówiąc bardziej ogólnie, ten rok w Prototype pomógł mi w zarządzaniu wyścigiem: oponami, paliwem, strategią. Nie przez przypadek zostałem mistrzem Indylights w następnym roku…

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz