Nie psując wszystkiego po przybyciu na czele amerykańskiej serii, Roger Penske delikatnie kładzie łapę naIndyCar. Na początek Indianapolis 500 (24 maja) były głównym powodem zmartwień szefa Team Penske, posiadacza tytułu z Simona Pagenauda.
Zapowiedź ogłoszona na 100 dni przed legendarną imprezą dotyczy lekkiej przebudowy kwalifikacji. Przede wszystkim to moc jednomiejscowych samochodów będzie zwiększana podczas sesji, a oprócz doładowania podawane jest nieco ponad 45 KM. Dlatego w tym roku prędkości maksymalne powinny wzrosnąć, a czasy okrążeń potencjalnie skrócić.
Kolejna zmiana formatu, tym razem ze słynnym Last Row Shootout, fatalna w skutkach Fernando Alonso w zeszłym roku i od którego zależy trzech kierowców, którzy znajdą się na końcu pola startowego. Jeśli do tej pory zatwierdzono tylko jedną próbę, w 2020 r. możliwych będzie kilka prób.
Modyfikacje te obejmują szerszy plan poprawy wrażeń z jazdy na dystansie 500 km, z kilkoma nowymi funkcjami dla fanów, takimi jak zmodyfikowany dostęp, gigantyczne ekrany i gwarantowana łączność 5G. Na koniec należy pamiętać, że nagroda pieniężna w wydarzeniu dla kierowców i zespołów zostanie zwiększona z 2 do 15 milionów dolarów.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)