Honda nadal stawia na Marqueza w 2023 roku

Jeśli oszczędzą mu kontuzji, Marc Marquez będzie mógł ponownie zagrać główne role w 2023 roku. Honda będzie jednak musiała sprostać oczekiwaniom...

opublikowany 05/01/2023 à 16:55

Tomek Morsellino

0 Zobacz komentarze)

Honda nadal stawia na Marqueza w 2023 roku

Czy Marc Marquez, uwolniony od kontuzji, będzie mógł sięgnąć po tytuł? © Pula treści Red Bulla

Jak Fabio QuartaroMarc Marquez nie krył rozczarowania po testach w Walencji. Już przed tymi testami kierowca Hondy czuł, że Honda się spóźnia i zostało to potwierdzone. „Testowaliśmy prototyp z nowym pakietem aerodynamicznym, innym podwoziem i tym samym silnikiem z niewielką modyfikacją– zwierzył się. Nie próbowaliśmy wielu rzeczy, skupiliśmy się na prototypie. Nie ma dużej różnicy, trochę więcej czucia z przodu, ale w innych obszarach tracimy, a czasy obu motocykli były podobne. »

Ewolucja napędu RC213V nie jest jeszcze na poziomie innych producentów, zwłaszcza Ducati. „Silnik rozwija nieco większy moment obrotowy, ale niewiele, potrzebujemy więcej, jeśli chcemy być blisko innychDodał. W jednej z kwestii zmierzaliśmy we właściwym kierunku, ale jeśli uda się osiągnąć postęp w jednym obszarze, przegramy w innym, jest to kwestia kompromisu. Mamy mniej więcej te same problemy, zawsze ten sam charakter. Muszą zrozumieć, że aby osiągnąć postęp w lutym. »

Marquez odzyskuje pozycję lidera

Wraz z pojawieniem się Joan Mir i Alexa Rinsa w klanie Hondy na rok 2023, Marquez powraca do roli lidera w rozwoju RC213V; Takaaki Nakagami właśnie wraca po kontuzji. „Zawsze oczekuję więcej, a tego nie było, ale najważniejsze jest to, że Honda pracuje– dodaje Marquez. Wiemy, że pracują więcej przed lutowymi testami i mam nadzieję na duży postęp w testach w Sepang. Nie powiedziałbym, że jestem zawiedziony, ponieważ Honda pracuje i przywiezie nowy motocykl, ale potrzebujemy więcej, aby walczyć o mistrzostwo. Na tym rowerze nie będziemy walczyć o tytuł. »

Marquez twierdzi jednak, że optymistycznie patrzy w przyszłość. „Minęło dużo czasu, odkąd widziałem tak wielu japońskich pracowników, pojawiła się reakcja, więc to już znak, zapewnił. Nie przejechałem wielu okrążeń, próbowałem tego, czego musiałem spróbować. Nie było powodu zakładać miękkich opon i ustalać czasu, czas na jednym okrążeniu nie odzwierciedla potencjału motocykla. Po prostu wykonałem swoją pracę i przedstawiłem swoje uwagi. Teraz to oni muszą pracować. » W grudniu ubiegłego roku japońska firma ogłosiła połączenie swoich dwóch oddziałów MotoGP et Formuła 1. Pierwsza wymiana wiedzy dotyczy aerodynamiki, ale upłynie trochę czasu, zanim korzyści z tego zbliżenia będą odczuwalne. Niemniej jednak jest to pierwszy krok w walce japońskich producentów z ich europejskimi odpowiednikami.

CZYTAJ TAKŻE > Po mieszanym sezonie 2022 Yamaha musi zareagować

Tomek Morsellino

Dziennikarz i reporter MotoGP.

0 Zobacz komentarze)