Podczas przedsezonowych testów, które odbyły się 28 listopada w Walencji, wielu zawodników wsiadło na rowery swojej przyszłej ekipy, nie mogąc zdradzić swoich wrażeń po wyjeździe, gdyż ich kontrakt z innym zespołem nadal obowiązywał.
Jednym z nich był Marc Marquez, który opuścił Hondę, aby dołączyć do Gresini Racing wraz ze swoim bratem Alexem. Jednak przejście do nowego roku dało ośmiokrotnemu mistrzowi świata możliwość podsumowania pierwszego dnia na Ducati, który opisuje jako pełen emocji.
„Oczywiście bardzo się denerwowałam, czułam nawet ucisk w żołądku, bo to dla mnie ogromna zmiana, zdradza Marquez w wywiadzie dla DAZN. Po pierwszym wyjściu byłem już bardziej zrelaksowany, co pozwoliło mi jak najlepiej przeżyć ten dzień testów. Przede wszystkim starałem się zrozumieć rower, zarówno pod względem technicznym, jak i elektronicznym.
W końcu jest to dzień, w którym już pracowałem nad wieloma rzeczami, ponieważ zmienia się wiele drobnych szczegółów, takich jak pozycja na rowerze, ale prędkość była tam i nauczyłem się już zarządzać dużo rzeczy, on kontynuuje. Nadal muszę się wiele nauczyć, aby być szybszym i bardziej konsekwentnym, ale przede wszystkim pewniejszym. »
Jeśli jego transfer wiąże się z poważnymi zmianami na torze, Hiszpan przypomina, że to nie wszystko.
„Nie lubię porównywać takich motocykli w miejscach publicznych, ale pewne jest, że te dwa motocykle bardzo się od siebie różnią, zwłaszcza pod względem stylu jazdy. Jak mówiłem, mistrzem świata jest rower, więc naturalnie łatwiej go oswoić.
Musimy też wziąć pod uwagę, że zmieniają się przede wszystkim ludzie, z którymi teraz pracuję, bo z tymi samymi ludźmi pracuję już od jedenastu lat. Zostałem jednak bardzo dobrze przyjęty przez moją nową rodzinę” podsumowuje Marquez.
CZYTAJ TAKŻE > Oznacz mistrza Gresinim? „Dlaczego nie” – twierdzi Rins
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)