F4 Francja – Elliott Vayron: „Myślę, że mogę powiedzieć, że moje początki są obiecujące”

Drugi w wyścigu Feed Racing ze stratą zaledwie 2 tysięcznych sekundy w czerwcu zeszłego roku Tricolore powtórzył zwycięstwo, odnosząc dwa zwycięstwa na torze Monza, podczas gdy brał udział dopiero w swoim drugim spotkaniu w Formule 4. Wywiad.

opublikowany 23/10/2021 à 10:00

Jeremy’ego Satisa

0 Zobacz komentarze)

F4 Francja – Elliott Vayron: „Myślę, że mogę powiedzieć, że moje początki są obiecujące”

Elliott Vayron podpisał dwa zwycięstwa na spotkaniu w Monzy. ©KSPRaporty

Rozpoczynasz w ten weekend na torze Magny-Cours czwarte spotkanie Formuły 4 w swoim życiu. Masz trzy zwycięstwa w ostatnich pięciu wyścigach. Jak oceniasz swoje pierwsze kroki w samochodzie?

Jestem bardzo szczęśliwy, myślę, że to dobry początek. Feed Racing bardzo mi pomógł w okresie przejściowym karting-jednomiejscowy. Samochód ma znacznie większą moc, masę, aerodynamikę… właściwie wszystko! Na pewno jest inaczej, ale dość szybko się do tego przyzwyczaiłem. Myślę, że mogę powiedzieć, że moje początki są obiecujące.

W najbliższy weekend o tytuł będą walczyć Macéo Capietto i Esteban Masson. Wiedząc, że nie kwalifikujesz się do punktów (nie brał udziału w całych mistrzostwach, przyp. red.), czy zamierzasz dać sobie spokój, jeśli znajdziesz się w walce?

Nawet jeśli oni grają w mistrzostwach, ja gram w swoim wyścigu! Oczywiście pozostanę uczciwy, nie będę zachowywać się jak szaleniec ani grać na korzyść jednego lub drugiego. Mam jednak zamiar wziąć udział w wyścigu i jeśli będę musiał z nimi mocno walczyć, zrobię to.

Ujawniłeś się na Monzy (25–26 września), wygrywając oba wyścigi. Patrząc wstecz, jak wyjaśnisz ten wynik, skoro było to dopiero Twoje drugie spotkanie w F4?

W pierwszej rundzie, w której brałem udział na Węgrzech, ciężko było wygrać, ponieważ tor był techniczny, ze wszystkimi zakrętami. Jednak w kwalifikacjach ustanowiłem trzeci najszybszy czas, który został odwołany ze względu na powtarzające się limity torów. W rezultacie zmusiło mnie to do powrotu na starcie i oczywiście powrót z niewielką liczbą okazji do wyprzedzania był trudny. Ale myślę, że byłem tam już w pierwszej piątce. Z tyłu faktycznie na Monzy wygrałem oba wyścigi. To był mój drugi weekend w F3 i tak naprawdę nie wiedziałem, czego się spodziewać. Być na czele, ale może nie wygrać, szczerze!

Dlaczego wybrałeś sport motorowy?

Ogólnie rzecz biorąc, od małego byłem fanem samochodów. Spojrzałem na F1 w wieku 4 lat, a mój ojciec też szukał rozrywki. Trochę jeździłem na wypożyczonym kartingu. Zapisał mnie do Akademii Kart Racing w 2014 roku, co stanowiło mistrzostwo trwające kilka rund. Bardzo mi się to spodobało, więc kontynuowałem. Potem przeszedłem przez pory roku. Wygrałem Coupe de France w 2016 roku, w wyścigu Mondial Rotax w Sarno zająłem 6. miejsce. Następnie wystartowałem w Mistrzostwach Francji Juniorów w 2018 roku, gdzie zająłem 3., a w zeszłym roku ostatecznie 2. miejsce.

Ze swoim numerem 46 Elliott Vayron stanął na najwyższym stopniu podium we Włoszech. © Raporty KSP

W tym roku brałeś udział w Feed Racing, jak trudno było stracić dwie tysięczne za Robertem De Haanem?

Nie będę tego przed Wami ukrywać, bardzo się zawiodłam. Zwycięstwo w sezonie w F4 byłoby czymś wielkim, ale wyciągnąłem z tego doświadczenia pozytywne strony. Pozwoliło mi to na doskonalenie się i podjęcie zawodu. Jestem rozczarowany, ale takie są sporty motorowe. Oczywiście dobre wyniki za debiut w F4 pomogły mi przełknąć pigułkę.

W przyszłym roku jest duża szansa, że ​​zobaczymy Cię w F4 France. Powinieneś spotkać się ze starymi znajomymi z kartingu…

Będzie poziom, to jasne! Zobaczymy, kto tam będzie, ale biorąc pod uwagę część sezonu, którą rozgrywam, myślę, że w przyszłym roku mam szansę grać z przodu. Ale jasne, Enzo Peugeot i Alessandro Giusti również będą w miksie, to jasne. Zobaczymy co to da!

Komentarze zebrane przez naszego specjalnego korespondenta w Magny-Cours. 

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

0 Zobacz komentarze)