Farfus chwali spokój swojej drużyny po zwycięskim zakładzie Team WRT

Deszcz przyszedł, aby ponownie rozdzielić karty w LMGT3 podczas 6-godzinnego wyścigu Imola. Fakt, który Team WRT bardzo dobrze wziął pod uwagę, decydując się nie zmieniać swoich samochodów na opony deszczowe, co przyniosło dublet belgijskiemu zespołowi i jego BMW.

opublikowany 21/04/2024 à 21:08

Michaela Duforesta

0 Zobacz komentarze)

Farfus chwali spokój swojej drużyny po zwycięskim zakładzie Team WRT

©DPPI

Za kierownicą zwycięskiego samochodu, BMW M4 GT3 nr 31, Brazylijczyk Augusto Farfus zdołał utrzymać kurs nawet podczas najgorszej ulewy. Delikatna sytuacja, zwłaszcza że deszcz nigdy tak naprawdę nie padał z taką samą intensywnością na całym torze Imola. Ponieważ drugi sektor był prawie całkowicie suchy, a ostatnia część była znacznie bardziej mokra, utrzymanie kół na asfalcie nie było łatwym zadaniem!

Farfus chciał także pogratulować olimpijskiego spokoju swojemu zespołowi podczas tej fazy wyścigu, która mogła spowodować wiele niepowodzeń dla wielu zespołów. Prawdziwa praca zespołowa, w której wszystkie ogniwa łańcucha przyczyniły się do sukcesu.

Augusto Farfus (BMW M4 GT3 nr 31), zwycięzca 6-godzinnego wyścigu Imola: „Deszcz padał w różnych miejscach toru, więc trzeba było trochę zgadnąć, jak trudno jest zaatakować i jak ewoluuje nawierzchnia. Nadal czułem się dobrze w samochodzie, całkiem lubię tego typu warunki. Od razu poczułem, że mam większe tempo niż Maxime, ale ze względu na korki jest to bardzo skomplikowane.

Zbudowałem przewagę, która musiała sięgać 10 sekund [nad Maxime Martinem w drugim BMW Team WRT], ale potem wszystkie prototypy wyjeżdżają z boksów i trzeba z nimi walczyć, a wtedy wszystko się traci. Myślę, że straciłem te osiem sekund tylko dlatego, że nie miałem właściwej pozycji na torze. Wiedziałem jednak, że mam dobre podstawy, byłem szczęśliwy, że mogę zasiąść za kierownicą. Myślę, że ta kategoria LMGT3 pokazuje, jak ważna jest praca zespołowa, ponieważ każdy ma swoje własne zadania przez cały weekend. Wygrać można tylko wtedy, gdy każdy kierowca perfekcyjnie wykona swoje zadanie. A dzisiaj jestem bardzo dumny, że mam u swego boku tych dwóch panów [Darrena Leunga i Seana Gelaela]!

Prognozy pogody… niezbyt wiarygodne!

Zespół zachowywał spokój przez cały wyścig, toczyła się bardzo płynna dyskusja na temat tego, czy powinniśmy założyć opony deszczowe. Myślę, że tylko kilka samochodów takich jak my jeździło przez cały czas na oponach slick. Nawet gdy deszcz wzmógł się, udało nam się utrzymać na slickach, więc czapki z głów przed chłopakami z WRT i BMW. Problem w tym, że trzeci sektor był bardzo mokry, sektor 1 był prawie suchy, a drugi zupełnie suchy. Dlatego zobaczyliśmy, że okrążenia w 1:53 były tym, co musieliśmy zrobić dokładnie w tym momencie. Ale potem deszcz nasilił się i nagle musieliśmy zaufać prognozie pogody. Powiedzieli jednak, że deszcz przestanie padać, a tak nie było! Trzeba także polegać na swoim doświadczeniu, doświadczeniu zespołu, opiniach kierowców... i odrobinie szczęścia. Myślę, że dzisiaj sprawdziliśmy wszystkie te pola i wygraliśmy. »

CZYTAJ TAKŻE > Toyota wykorzystuje niepowodzenia Ferrari i wygrywa 6-godzinny wyścig Imola

0 Zobacz komentarze)

Kontynuuj czytanie na te tematy:

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz