Pod koniec lat 60. Madie, będąca wówczas… Madame Hervé Poulain, doskonale pamięta swoje pierwsze spotkanie z Georges’em Wolińskim. „To było w 1967 roku, na plaży Juan-les-Pins (Alpes-Maritimes. Wyd.), gdzie dwie małe dziewczynki spędzały czas na rysowaniu. Zapytałem ich, kto nauczył ich tak dobrze trzymać ołówek, kiedy przybył ich ojciec. Poznawszy go, przywitałem go „Witam, panie Woliński”, co go zdziwiło. » Jest to punkt wyjścia spotkania, które będzie miało nieprzewidywalny przebieg.
W tamtym czasie Woliński, Cabu, Reiser, a zwłaszcza Cavanna i profesor Choron, dwaj historyczni założyciele Hara Kiri, byli uważani jedynie za złych ludzi, w skrócie wulgarnych, nieprzyjaznych ludzi, nawet jeśli Françoise Giroud powiedziałaby „ich” w 1976 roku : „Kiedy przez dwadzieścia lat szukałem kogoś, kto odznaczył się odnową myślenia, odzwierciedlał nową wrażliwość i odpowiadał na potrzeby nowej warstwy czytelników, widzę tylko jedno dzieło, a jest nim Hara Kiri Hebdo. » Następnie Madie pracuje nad pracą doktorską z prawa, której tematem są... przestępstwa polityczne. Jeśli chodzi o informację, to właśnie natknęła się na żyłę. Tygodnik satyryczny jest regularnie zakazywany przez Ministra Spraw Wewnętrznych Raymonda Marcellina od wydarzeń z maja 1968 roku.
Znajdź hołd dla Jerzego Wolińskiego w numerze AUTOhebdo z 1994 r., poświęconym pamięci siedemnastu ofiar ataków terrorystycznych, dostępny w wersji cyfrowej i w kioskach. Cała redakcja składa szczere i głębokie kondolencje rodzinom, bliskim i przyjaciołom ofiar.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)