Pomiędzy kierowcami gokartów Normana, którzy często odwiedzali tor Caen-Carpiquet, nie będziemy mówić „ty”. Jak zrodziła się Twoja pasja do wyścigów?
Zaczęło się to u mnie, gdy miałem 10 lat i nie wiem dlaczego. Byli tam Trintignant, Behra i normański pilot Philippe Etancelin. Pomyślałem, że to fajne i powiedziałem sobie, że chciałbym być taki jak oni. Zacząłem dobrze w Carpiquet, ale na lotnisku, gdzie mój ojciec nauczył mnie jeździć swoim Citroënem Trèfle, którego cechą charakterystyczną było to, że pedał gazu znajdował się pośrodku. Pamiętam, że utknąłem stopą między pedałami, bo miałem za szerokie buty.
Zacząłeś więc od karting ?
Non… en 2 CV, lors de mon voyage de noces en Italie. Dans les Abruzzes, je montais péniblement un col lorsque je me suis fait passer par une Porsche i Ferrari. Dobrze się bawiłem, podążając za nimi podczas zjazdu, aż w końcu przebiłem oponę. To był mój początek w wyścigach. Jeśli chodzi o karting, to były początki tego sportu. Mój pierwszy, wyposażony w dwa silniki VAP o pojemności 50 cm3, dostałem od babci. W każdym razie 2 CV i karting były dwiema niezwykłymi szkołami szkoleniowymi. To znowu te cholerne 2 CV zawiodły mnie do Anglii, aby wziąć udział w kursach w szkole Jima Russella.
1978 : Victoire de légende du duo
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)