Wincenty, dobra robota! Opowiedz nam o tej wycieczce…
To była magiczna przejażdżka. Szczerze mówiąc, byłem pod presją, ponieważ nie czułem się zbyt komfortowo podczas sesji treningowych i nie byłem tam, gdzie chciałem być z zespołem. Ferrari chociaż jest to samochód, który bardzo mi odpowiada. Dobrze współpracowaliśmy z moimi kolegami z zespołu (Louisem Prette i Conradem Grunewaldem, wyd.) i jestem bardzo dumny z tego, co osiągnęliśmy w ciągu ostatnich trzech lat. Podobają mi się nowe opony w tym samochodzie, a samotne dwa okrążenia na tym legendarnym torze były fantastyczne. Rozłączyłem się, byłem w strefie, jak to często bywa przy tym samochodzie. To ten moment, który uwielbiasz w wyścigach samochodowych. Indianapolis, Porsche, odłączyłem. Chciałbym móc to robić codziennie.
Czy spodziewałeś się, że będziesz mógł tutaj zająć pole position?
Tak, ponieważ jestem na tyle, na ile mnie stać w tym samochodzie. Poznaję siebie, bo jeżdżę samochodami, którymi sprawia mi przyjemność. W zespole panuje dobra atmosfera, przez co czuję, że przekraczam swoje możliwości. Chcę także podziękować mojemu zespołowi, ponieważ samochód wyraźnie nie był gotowy do udziału w dzisiejszym porannym Hyperpole (czwartek, przyp. red.) i podczas wolnych treningów odkryli to, co nas dręczyło.
Czego oczekujesz po wyścigu?
Nie oczekuję niczego. Bardzo ważne było potwierdzenie tego wyboru, którego dokonałem w mojej karierze, aby przetestować różne rzeczy. Dziś pokazałem na co mnie stać (czwartek, przyp. red.). Celem jest rozegranie możliwie najlepszego wyścigu z Louisem i Conradem, którzy są fantastyczni od początku weekendu, a nawet od azjatyckiego wyścigu. Le Mans Seria. Chcemy po prostu jeździć, dobrze się bawić, nie popełniać żadnych błędów, a na koniec zobaczymy.
CZYTAJ TAKŻE > Vincent Abril: „Nie zamykam żadnych drzwi”
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)