Danielu, jakie wrażenia przed tą edycją Stulecia 24 godziny Le Mans ?
Le Mans to mój ulubiony wyścig! Kocham tu być, uwielbiam to wydarzenie. Wspaniale jest być częścią tak historycznego wyścigu. Jechaliśmy całkiem nieźle i myślę, że wciąż mamy rzeczy do poprawy, ale robimy wszystko, co w naszej mocy, aby ocenić nasz poziom.
To Twój siódmy udział w 7-godzinnym wyścigu Le Mans, ale pierwszy w kategorii GTE-Am. Jakie są różnice w przygotowaniu?
Oczywiście celem pozostaje wygrać wyścig i wykonać dobrą robotę. Jednym z celów na ten sezon jest ulepszenie [Takeshiego] Kimury-san i pomoc mu w pilotażu. To jest największa różnica w pracy profesjonalnego pilota: celem jest pomóc panowie kierowcy by być lepszym.
Świetnie rozpocząłeś sezon, stając na podium w Sebring (3. miejsce), przed dwoma bardziej skomplikowanymi wyścigami w Portimão (10.) i Spa (8.). Czy sądzisz, że wprowadzisz nową dynamikę w Le Mans?
W Le Mans zawsze trudno jest określić, gdzie jesteśmy. To taki długi wyścig... Czasami jesteś dobry na starcie, a nagle nie ma Cię wcale. Czasami myślisz, że nie możesz walczyć, a potem wiesz, że wracasz do walki, szczególnie w tym roku dzięki nowym przepisom dotyczącym samochodu bezpieczeństwa. Zmieni się dynamika wyścigu. Myślę jednak, że Kimura wykonuje dobrą robotę, Scott [Huffaker] również. To jego pierwsze 24 godziny w Le Mans i jeździ dobrze. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i zrobimy wszystko, co powinniśmy, możemy coś zrobić.
Jesteś oficjalnym pilotem Ferrari, lider tej załogi. Jak pomagasz swoim kolegom z drużyny?
Scott [Huffaker] to świetny kierowca, choć bardzo młody. On pochodzi zIMSA, bardzo szybko pracuje nad prototypami. Uczy się jeździć GT, ale już radzi sobie nieźle. Kimura ma już tutaj pewne doświadczenie, ale pilotowanie nie jest jego zawodem. Zawsze jest więc coś, co może pomóc mu w samochodzie i w jego uczuciach. Ze swojej strony staram się dzielić swoimi doświadczeniami z kolegami z zespołu tutaj, w Le Mans, aby ich uspokoić.
Jaka jest główna cecha Twojej załogi?
Nie chodzi tylko o kierowców, wszyscy są tutaj bardzo zorganizowani. To mój pierwszy rok w Kessel Racing i jestem pod wrażeniem, każdy wie, co ma robić. Kilku członków zespołu znałem już wcześniej, ale nigdy z nimi nie pracowałem. Kimura-san jest dżentelmen kierowca bardzo zaangażowany, naprawdę chce się rozwijać. Robimy wiele spotkań, aby pokazać mu, na co go stać i podoba mu się to. Według mnie główną cechą jest duch zespołowy.
To ostatni taniec Ferrari 488 GTE w tym roku, którym zwyciężyłeś w GTE-Pro w 2019 roku. Jak bardzo podoba Ci się ten samochód i jak widzisz pojawienie się GT3 w 2024 roku?
Próbuję cieszyć się tym „ostatnim tańcem” z GTE, to świetny samochód. Główną różnicą w stosunku do GT3 są opony. W przypadku GT3 są to opony komercyjne, a to robi dużą różnicę. Ale niezależnie od tego, staram się teraz cieszyć, wiem, że w przyszłym roku będziemy mieli niesamowity samochód z 296 GT3. Nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak sobie tutaj poradzi.
Czy w tym roku istnieje dodatkowa presja związana z edycją stulecia?
Nie, to takie samo ciśnienie jak co roku. Zawsze chcemy wygrywać, więc niewiele to zmienia.
Komentarze zebrane przez Doriana Grangiera
CZYTAJ TAKŻE > Odkryj 24 samochody zakwalifikowane do Hyperpole
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)