ELMS – Jota Sport przeżywa masakrę na Silverstone

U siebie Zytek Z11SN-Nissan nr 38, prowadzony przez dwóch Brytyjczyków Olivera Turveya i Simona Dolana, wygrał pierwszy wyścig w tym roku. Runda skrócona z powodu deszczu.

opublikowany 13/04/2013 à 18:38

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

ELMS – Jota Sport przeżywa masakrę na Silverstone

Woda zwyciężyła w 3-godzinnym wyścigu na Silverstone, pierwszej rundzie mistrzostw Europy Le Mans Seria. Po pierwszej połowie wyścigu prowadzonej w trudnych warunkach organizatorzy zdecydowali się wypuścić samochód bezpieczeństwa, aby uspokoić dyskusje, które stały się zbyt śliskie: wielu kierowców straciło kontrolę nad swoimi prototypami z powodu deszczu. Po prawie godzinie panowania w tym reżimie i na 40 minut przed końcem wreszcie wywieszono czerwoną flagę.

Startujący z pole position Jota Sport Zytek Z11SN-Nissan z numerem 38 prowadzony przez dwóch Brytyjczyków Olivera Turveya i Simona Dolana prowadził, gdy wyścig został zneutralizowany. W ten sposób odnosi ostateczne zwycięstwo. Błędem byłoby jednak sądzić, że angielska załoga miała łatwo: od razu utraciła majątek, wyprzedzona przez?Alpine- Signatech nr 36 firmy Nelson Panciatici i Pierre Ragues, a także Morgan-Judd nr 43 firmy Morand Racing i Oreca-03 firmy Murphy Prototypes. To właśnie ten ostatni, powierzony w ręce Brendon Hartley, który szybko objął prowadzenie i uzyskał dziesięciosekundową przewagę, po czym ugrzązł w żwirze. Wtedy to Frank Mailleux, Francuz z Morand Racing, odziedziczył stery wyścigu. Cieszący się dobrym tempem francuski kierowca zniszczył swojego Morgana wyprzedzając wolniejszego zawodnika i popadając w aquaplaning.

Autor bardzo solidnego przejazdu, ostatecznie to Jonathan Hirschi w TDS Oreca-Nissan nr 1 dowodził, gdy deszcz nasilił się i do akcji wkroczył samochód bezpieczeństwa. Decydując się wykorzystać tę przerwę i przejechać przez trybuny, zespół Thiriet by TDS-Racing awansowałby na trzecie miejsce, które musiało być tymczasowe za Jota Sport i Oreca 03? Judd (Niederhasuer/Frey) z Race Performance. Tyle że wyścig już nigdy nie zostanie wznowiony, a to wina toru, który był praktycznie zalany przez ulewne deszcze. Długo oczekiwane zwycięstwoAlpine bo jego powrót nie nastąpi. Ostatecznie A450 nr 36 Pierre’a Raguesa i Nelsona Panciatici zajął czwarte miejsce.

Co więcej, to Anthony Pons i Soheil Ayari byli w stanie najlepiej oswoić warunki pogodowe, wprowadzając swój numer 09 Oreca-48 zgłoszony do LM PC dla zespołu Wytrzymałość Challenge. En LM GTE c?est la Porsche 911 GT3 RSR n°77 du Proton Compétition qui s?est imposée. Elle était aux mains Nich Tandy, pilote officiel Porsche, et Gianluca Roda. Chez les GTC, la victoire revient à l?Ecurie Ecosse. Sa BMW Z4 n°79 était aux commandes de Andrew Smith, Ollie Millroy et Alasdair McCaig.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz