Czy po Daytonie Porsche i BMW powinny się martwić w LMDh?

W każdy wtorek dwóch dziennikarzy AUTOhebdo konfrontuje się ze swoimi sprzecznymi opiniami na aktualny temat. W tym tygodniu zastanawiamy się, czy niepowodzenia Porsche i BMW podczas 24-godzinnego wyścigu w Daytona to zły znak.

opublikowany 31/01/2023 à 10:19

Juliena BILLIOTTE

1 Zobacz komentarze)

Czy po Daytonie Porsche i BMW powinny się martwić w LMDh?

Porsche i BMW nie mogły się równać z Acurą i innymi Cadillacami / © IMSA

Fakty : Wyczekiwani z wielką niecierpliwością na wielką premierę GTP podczas 24-godzinnego wyścigu Daytona 2023 niemieccy producenci zawiedli. Pomiędzy brakiem niezawodności przy Porsche (ale także BMW…) i stonowane osiągi marki śmigła, wyniki nie są chwalebne. Prosty falstart czy prawdziwy powód do niepokoju? Czy po Daytonie powinien włączyć się alarm w Zuffenhausen i Monachium?

Tak, Juliena Billiotte’a

W ubiegły weekend w Daytona niemieckie Porsche i BMW przegrały z Acurą i innymi Cadillacami. Nie było to jednak spowodowane brakiem schodzenia asfaltem Florydy w górę rzeki, szczególnie po stronie Porsche, gdzie przejechaliśmy 33 000 kilometrów w testach przed tym wspaniałym pierwszym startem w GTP.

W Sebring zakończono nawet 36-godzinny test. Ale nic nie zastąpi rywalizacji, prawdziwej rywalizacji. Pomiędzy nienarzuconymi postaciami zaskakująco niechlujnego Nicka Tandy'ego i różnymi problemami mechanicznymi, wyniki nie są wcale różowe.

Mały powód do pocieszenia: gdy wskazywał właściwy kierunek, 963 pokazywało obiecujące tempo. Ale niepowodzenia, jakich doświadczył Tandy, doświadczony pilot i zwycięzca konkursu 24 godziny Le Mans, pytanie. Czy LMDh Zuffhausena byłby nie tylko delikatny, ale także trudny do okiełznania?

Ambicje BMW były znacznie bardziej wyważone, biorąc pod uwagę opóźnienie w rozwoju M Hybrid V8. Nic więc dziwnego, że prototypy monachijskie nie były ani bardzo niezawodne (problemy techniczne związane z systemem hybrydowym), ani szczerze mówiąc wydajne.

Dążąc do powrotu do Le Mans w edycji 2024, BMW postąpiło bezpiecznie, dając sobie miejsce na rozwój swojego Hypercara. Czy jednak wybór LMDh, preferowanego zamiast LMH, okaże się opłacalny zarówno dla marki śmigieł, jak i dla jej germańskiego odpowiednika?

Ponieważ choć jest tańszy, LMDh narzuca standardowe elementy (podwozie z LM P2 dostarczone przez zatwierdzonego producenta, układ hybrydowy na tylnej osi), w przypadku gdy marki zdecydowały się na LMH (Ferrari, Peugeot, Toyota, Glickenhaus) projektują swój samochód od A do Z, mając większą swobodę.

Innymi słowy, czy Porsche i BMW będą w stanie rozwijać swoje samochody tak szybko, jak ich rywale z LMH? Czas już ucieka, zwłaszcza dla marki ze Stuttgartu, która ma na swoim koncie najwięcej zwycięstw w Le Mans (19).

Wykonanie odcisków ucha jest konieczne, abyśmy mogli stworzyć Twoje monitory 1000 mil Sebring, otwieranie uchwytu WEC Rok 2023 nadejdzie jutro (17 marca). Oraz setna edycja 24-godzinnego wyścigu Le Mans (10-11 czerwca), pojutrze.

Nie ma wątpliwości, że ci dwaj prestiżowi producenci dysponują zasobami i umiejętnościami niezbędnymi, aby znaleźć się w czołówce, jednak rozczarowania Daytony nie należy lekceważyć.

Nie, przez Medhiego Casaurang-Vergez

Jak mój kolega jasno wyjaśnił powyżej, nie mówimy tutaj o pierwszym producencie, który się pojawi. BMW, a tym bardziej Porsche, to dwie główne firmy w krajobrazie sportów motorowych i nigdy nie przyzwyczaiły nas do niepowodzeń w każdym projekcie.

Ostatnia wycieczka prototypem marki ze Stuttgartu, z 919 w LM P1 w 2014 r., zakończyła się sukcesem trzema kolejnymi tytułami mistrza świata WEC w latach 2015–2017 i wieloma zwycięstwami w 24-godzinnym wyścigu Le Mans w tym samym okresie.

Trudniejszy był jednak debiut Porsche w LM P1 w 2014 roku. Niewiele zabrakło do czołowej 10-tki w Sarthe (11. miejsce) i musieliśmy poczekać do ostatniej rundy WEC w Brazylii, aby zobaczyć zwycięstwo załogi na pokładzie 919 nad lepiej przygotowanymi Toyotą i Audi, ponieważ były one obecne w WEC od stworzenia mistrzostw dwa lata temu.

Nie można zatem tracić z oczu tej tendencji wzrostowej na początku sezonu 2023. Nawet dla giganta z branżyWytrzymałość podobnie jak Porsche, ciężko jest złapać pociąg w drodze, mimo wprowadzenia nowych przepisów. W Stanach Zjednoczonych firmy Chip Ganassi Racing i Cadillac współpracują ze sobą od kilku sezonów w klasie DPi, podobnie jak Acura i Meyer Shank Racing lub Acura i Wayne Taylor Racing – trzy podmioty, które w tych 24-godzinnych wyścigach znalazły się na szczycie stawki. Daytona.

Jeśli chodzi o BMW, zdecydowanie widzieliśmy szklankę do połowy pełną w odniesieniu do ich strategii. Marka Propeller wystartuje w 24-godzinnym wyścigu Le Mans dopiero w 2024 roku, rok po Porsche, Ferrari, Peugeocie czy Toyocie. Brak doświadczenia w Sarthe można zrównoważyć bardziej rozbudowanym przygotowaniem do prywatnych testów. Ponadto BMW Motorsport najprawdopodobniej wykorzystuje kampanię 2023 doIMSA grasować, a niekoniecznie zmiażdżyć konkurencję, co na tym etapie byłoby nierealne.

Juliena BILLIOTTE

Zastępca redaktora naczelnego AUTOhebdo. Pióro zanurzone w żółci.

1 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

1 Uwagi)

DANIELA MEYERSA

31 o 01:2023

Osobiście moje obawy kierują się do Peugeota, który będzie jedynym producentem, który nie przeprowadził testów pod kątem Sebringa.

Aby napisać komentarz