W Le Mans format kwalifikacji jest nadal przedmiotem dyskusji

Od zakończenia sesji kwalifikacyjnej w środowy wieczór na padoku toczyło się wiele dyskusji na temat nowego formatu, który wszedł w życie w zeszłym roku. I każdy ma swoje zdanie.

opublikowany 19/08/2021 à 18:00

Jeremy’ego Satisa

0 Zobacz komentarze)

W Le Mans format kwalifikacji jest nadal przedmiotem dyskusji

Wszystko zaczęło się w środowy wieczór od ognistego tweeta posiadacza tytułu LM P2, Filipe Albuquerque. Portugalczyk, który zakwalifikował się na 12. miejscu, był wściekły z powodu korków napotkanych na jego szybkim okrążeniu. I nie zawahał się dać tego po sobie poznać. „Musimy ponownie przemyśleć system kwalifikacji, – podekscytował się na Twitterze. To takie frustrujące. Kierowcy GTE Pro niszczą (nasze) okrążenia po opuszczeniu boksów, jest to po prostu niedopuszczalne… Wystartujemy z 12. pozycji, mimo że mieliśmy tempo, aby dążyć do czołowej szóstki (zarezerwowane dla zawodników Hyperpole. Przypis redaktora).” 

Dla kierowcy samochodu nr 22 zespołu United Autosports kwestionowany jest nowy format kwalifikacji. Kierowcy mają tylko godzinę, aby zakwalifikować się w pierwszej szóstce i dotrzeć do hiperbieguny. Utworzony w zeszłym roku, aby podkreślić zawsze spektakularne ćwiczenie latającego okrążenia, koniecznie komplikuje zadanie załóg, które muszą radzić sobie z większą liczbą pułapek. „Ruch jest tak duży, że głównym celem jest jego jak najmniejsze wykorzystanie i próba zdobycia pierwszej szóstki, zauważył Louis Deletraz, szczęśliwy trzeci w kwalifikacjach z zespołem WRT. Jest to oczywiście strategiczne i potrzebne jest też trochę szczęścia. Jestem zadowolony z mojej sesji.” 

Ze swojej strony podwójny zwycięzca 24 godziny Le Mans Romain Dumas ma wrażenie, że w tym roku jest jeszcze gorzej. „Ruch drogowy jest tematem dyskusji z roku na rok, analizował. Uważam jednak, że w ostatnich latach, szczególnie na zakręcie Indianapolis, gdzie w 2011 roku Mike Rockenfeller miał wypadek, kierowcy-amatorzy zrozumieli, że są dwie linie. I tam miałem dwóch pilotów, którzy zwrócili się przeciwko mnie. Któregoś razu musiałem przeskoczyć na drugą stronę, mijając po lewej stronie, gdy był skręt w prawo. Nie wiem, czy to problem symulatora, czy odprawy, ale jest kilka takich, które są naprawdę przerażające…”

„Ruch drogowy jest niewątpliwie jedną z cech, o które wymagamy od pilota.Wytrzymałość»

Oczywiście stary format, składający się z czterech sesji kwalifikacyjnych, był mniej ryzykowny dla załóg, które rzadziej odpadały. „Wszystko zależy od tego, czego chcesz. Ruch jest niewątpliwie jedną z cech, które wymagamy od kierowcy rajdowego, ale musimy wiedzieć, co chcemy zrobić w kwalifikacjach? ACO przyjęła w Hyperpole wytyczne, aby podkreślić to ćwiczenie, które nie jest zbyt przydatne w Hypercar, ponieważ mamy pięć samochodów. Ma to znacznie większy wpływ na LM P2, ale pozostaje to wyścig 24-godzinny, więc kwalifikacje są ograniczone. Potem też myślę, że potrzebujemy przedstawienia” rozpoznał Franck Mailleux, kierowca Glickenhaus (nr 708) w Hypercar. W każdym razie debaty na padoku toczą się od środowego wieczoru.

Nawet jeśli większość kierowców, jak Kevin Estre, zadowoli się dostosowaniem, bez zadawania zbyt wielu pytań: „To Le Mans, nous a confié le pilote Porsche qui officie sur la n°92 dans la Sarthe. Kwalifikacje zawsze tak wyglądały. Zanim nie było Hyperpole, odbyły się cztery sesje kwalifikacyjne. Jednak zawsze była to trochę loteria. Na torze są 62 samochody i każdy stara się wykorzystać swój czas. Nie widziałem działań w związku z oświadczeniami Filipa (Albuquerque, przyp. red.) i nie wiem, czy ma rację, czy nie, ale zazwyczaj robią osobne kwalifikacje WEC. Zwykle ścigają się tylko pomiędzy LM P2, podczas gdy my, w GTE Pro, jesteśmy przyzwyczajeni do przeszkód ze strony Amsów. Szkoda go, bo jestem pewien, że ma świetny samochód. Ale dla mnie takie kwalifikacje są częścią Le Mans. Potrzebujesz odrobiny szczęścia. »

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

0 Zobacz komentarze)