Bourdais, drugi i pokonany

Chociaż twierdzi, że jest szczęśliwy dla zespołu Peugeot, ton, jakim Sébastien Bourdais użył na zakończenie 24-godzinnego wyścigu Le Mans, odzwierciedla ogromne rozczarowanie.

opublikowany 14/06/2009 à 16:39

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Bourdais, drugi i pokonany

Sébastien Bourdais jest w Sarthe u siebie. Le Mans, to jego rasa. Od momentu przybycia na to legendarne wydarzenie, w najlepszym samochodzie na boisku, Bourdais ma tylko jedno pragnienie: wygrać. Ale jako dobry zawodnik gratuluje zwycięstwa załodze nr 9: „ Jestem bardzo szczęśliwy Peugeot sport. To fantastyczny dublet. Gdybyśmy nie popełnili tego głupiego błędu (kolizja 908 n°7 z 908 n016 Pescarolo), moglibyśmy nawet skompletować hat-tricka. » Już w słowach pilota zaczynają pojawiać się żale Formuła 1.

I wreszcie wygląda na to, że nie mówi zbyt wiele o zwycięstwie i daje się ponieść emocjom. „ Osobiście jest to trudne? Mieliśmy wszystko do wygrania: byliśmy na pole position, mieliśmy załogę, mieliśmy samochód. » Ale jak przypomniał nam Le Manceau na początku tygodnia, „24-godzinny wyścig to wyścig, który wybiera zwycięzcę”. Wyścig wybrał: Peugeot nr 8, który prowadził w sobotni wieczór, musiał na kilka minut zjechać do boksów, aby naprawić lewą tylną połowę. „ Kosztuje nas to zwycięstwo. Ten problem mechaniczny kosztował nas pięć minut, których brakowało nam na koniec. Wziąłem samochód do ataku. Niestety, spadło to na mnie, gdy musiałem go oddać do naprawy. Może za bardzo ją naciskałem? » Sébastien Bourdais tak bardzo czeka na to zwycięstwo w Le Mans, że drugie miejsce mu nie wystarczy. Wiecznie niezadowolony Francuz nie będzie chciał odpuścić Le Mans, dopóki nie znajdzie się na liście zwycięzców.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz