Dumas, chęć czynienia dobra

Nowy kierowca Audi, Romain Dumas, bez obaw podchodzi do 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Entuzjastycznie nastawiony Cévenol wie jednak, że firma produkująca pierścionki ma wysokie oczekiwania.

opublikowany 09/06/2009 à 10:56

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Dumas, chęć czynienia dobra

Romain, jesteś nowym nabytkiem w Audi. Co sądzisz o organizacji tego wspaniałego zespołu?
C?est une énorme firme. J?ai connu ça avec Porsche aux Etats-Unis, mais là c?est un niveau au dessus. Puis tout est basé sur Le Mansw tym roku wkładają wiele wysiłku w ten wyścig.

Czy odczuwasz lekki niepokój, wchodząc do tej struktury, która może pochwalić się pasmem sukcesów?
Jeśli zatrudnili Timo i mnie jako kierowców Porsche, to dlatego, że brakowało im dwóch zawodników i potrzebowali ekipy o wysokich osiągach. Postarali się, żeby pojechać do Porsche i nas ukraść, to nie lada wyzwanie. Jesteśmy za to wdzięczni, ale wiemy, że musimy spisać się dobrze. Bo nie przyszli po nas bez powodu.

Jakie są Twoje cele na te pierwsze 24 godziny z Audi?
Dwa lata temu zająłem trzecie miejsce i mam nadzieję, że w tym roku też to zrobię. Wyścig zapowiada się wspaniale, kiedy zobaczymy listę uczestników? To będzie wielki wyścig wytrzymałościowy. Jednak pod koniec 24-godzinnego wyścigu wytrzymałość będzie tylko słowem, ponieważ moim zdaniem będzie to sprint. Mamy mniej doświadczenia niż nasi koledzy z drużyny, ale mam nadzieję, że nie będziemy zbyt daleko, aby wykorzystać to, co może się wydarzyć.

Masz w ręku tego R15?
Nie mamy dużego doświadczenia z tym samochodem, jeździłem nim dwa razy. Mamy szczęście, że mamy testy, nawet jeśli nie ma już takiego dnia testów, jak wcześniej. Ale to nie jest nic wielkiego. Jeżdżę w Le Mans co roku od 2001 roku, więc dobrze znam tor. To nie jest problem jazdy na torze, to raczej przystosowanie się do samochodu.

Jaki jest klucz do sukcesu?
To zajmie tak długo, to minie tak szybko, że nie możemy popełnić żadnego błędu. Myślę, że wygrają ci, którzy nie popełniają błędów. Timo i ja jesteśmy młodzi, ale wygraliśmy już sporo wyścigów 24-godzinnych. Mam nadzieję, że nie popełnię błędu i uda nam się zdobyć jeszcze jeden.

Kontynuacja wyścigu w Le Mans w tym tygodniu po 6 godzinach Watking Glen, czy nie jest to zbyt skomplikowane?
Oczywiście dzisiaj rano (poniedziałek) o 8:24 nadal byłem w samolocie. Ale jesteśmy tak przyzwyczajeni do jazdy? A potem dwa lata temu przejechałem 24 godziny na Nurburgring i 48 godziny w Le Mans w następnym tygodniu, 6 godzin w jednym tygodniu! Więc nie jest to specjalnie skomplikowane. A potem te XNUMX godzin w ten weekend dobrze nas przygotowało.

Czy możemy porównać Audi do zespołu takiego jak Henri Pescarolo, dla którego się ścigałeś?
Obydwa przypadki należy szanować. To niesamowite, co Henri robi każdego roku, a samochód, który udało mu się kupić w tym roku, jest świetny. Trzeba jednak zdać sobie sprawę, że jest to firma rodzinna, która pracuje z 7-8 osobami rocznie i daje niesamowite rezultaty. I który za każdym razem pozwala sobie być najlepszą „esencją”. Audi to inny wymiar, wielka fabryka, która chce wygrywać za wszelką cenę. W pozostałych zespołach instrukcje brzmią: „nie wychodź, nie idź za szybko”; w Audi to raczej „jedź szybko; nie wychodź, ale idź szybko.”

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz