Toyota, koniec samotnego jeźdźca w Sebring

Zespół Toyoty, wielki faworyt rundy otwarcia na torze Sebring, będzie musiał ponownie przyzwyczaić się do silnej konkurencji. Zawody na Florydzie będą pierwszym sprawdzianem dla zawodników Kamui Kobayashiego.

opublikowany 07/03/2023 à 10:48

Doriana Grangiera

0 Zobacz komentarze)

Toyota, koniec samotnego jeźdźca w Sebring

Toyota będzie (wreszcie!) miała silną konkurencję w Sebring © Toyota Gazoo Racing

Six ans. Six ans que Toyota n’a pas connu une adversité à sa hauteur. Le constructeur japonais fait cavalier seul dans le Championnat du monde d’Wytrzymałość depuis 2018 et le départ de Porsche de la catégorie reine. Depuis, l’écurie a remporté tous les titres et tous les 24 godziny Le Mans, bez prawdziwej konkurencji. Wtedy bunt Alpine nie udało się powstrzymać hegemonii Toyoty Peugeot, z powrotem WEC w zeszłym roku nie był jeszcze na poziomie, który naprawdę niepokoiłby japońską firmę. 

W 2023 roku sytuacja się zmienia. Toyota będzie musiała zmierzyć się z wielkimi nazwiskami w sportach motorowych. Ferrari, Porsche, Peugeot, a nawet Cadillac: przeciwnicy na miarę środków i ambicji japońskiego producenta. Logicznie rzecz biorąc, dzięki jedenastoletniemu ciągłemu doświadczeniu w WEC i sprawdzonemu GR010, Toyota staje się w Sebring wieloletnim faworytem.

Na nietypowym i wyboistym torze na Florydzie zespół prowadzony przez Kamui Kobayashi spodziewa się dalekiego od łatwego wyścigu. „Dla wszystkich zespołów Hypercar Sebring będzie dużym wyzwaniem– podkreślił japoński kierowca, który w tym sezonie nadal jest członkiem załogi nr 7. Przygotowywaliśmy się intensywnie i jesteśmy w pełni zmotywowani do obrony naszych tytułów mistrzowskich świata i Le Mans. Trudno będzie konkurować z producentami kalibru Ferrari, Peugeot i Porsche w Le Mans, a także innymi Hypercarami, ale bycie częścią takiej bitwy na froncie jest również ekscytujące. »

W Toyocie nie ma miejsca na błędy

Toyota będzie chciała zemścić się w 2022 roku: ukarany niekorzystnym bilansem płatniczym japoński zespół ani nie zdobył pole position, ani nie wygrał w Sebring, oba sprowadzając się do Alpine. Struktura z siedzibą w Kolonii (Niemcy) zamierza naprawić sytuację i wygrać w rundzie otwarcia, aby wysłać sygnał konkurencji. Wyzwanie, które ekscytuje nie tylko publiczność, ale także kierowców.

„Nie mogę się doczekać rozpoczęcia tej bitwy ze wszystkimi naszymi nowymi konkurentami Hypercar, wita Sébastien Buemi, kierowca Toyoty nr 8 i aktualny mistrz świata. To prawdziwy zaszczyt brać udział w tegorocznym WEC i nie mogę się doczekać ekscytującego wyzwania. Uwielbiam ścigać się w Sebring i wiem, jakie to uczucie wygrać tam po zwycięstwie samochodem z numerem 8 w 2019 roku. Jestem pewien, że znów będziemy walczyć w czołówce, mimo że wiemy, że rywalizacja będzie zacięta zamknąć. Nie będziemy mieli miejsca na błędy; bardziej niż kiedykolwiek musimy dać z siebie wszystko i spędzić idealny weekend. Mamy doświadczenie i know-how, więc jestem pewien, że będziemy na mocnej pozycji. »

W roku 2023 Toyota wybrała stabilność w nowej erze wytrzymałości. Ci sami kierowcy, te same załogi i nieco rozwinięty Hypercar: japońska firma chce mieć wszystkie karty w ręku, aby szybko wygrać w tym sezonie. Przed wyjazdem 1000 mil Sebring, w ten weekend (11–12 marca) zespół przejrzy prolog, aby dopracować ustawienia i przygotować strategię. 

CZYTAJ TAKŻE > Potwierdzono obecność 37 samochodów na trasie 1000 mil Sebring

Doriana Grangiera

Młody dziennikarz tęskniący za sportem motorowym z przeszłości. Wychowany na wyczynach Sébastiena Loeba i Fernando Alonso.

0 Zobacz komentarze)