WEC – Signatech w końcu pokonuje swojego pecha

Nękana trudnym początkiem sezonu firma Signatech nie została oszczędzona podczas 6-godzinnego wyścigu na Silverstone, kiedy to wycofano motocykl nr 03 Oreca 23 z Mailleux-Lombard-Tresson. Niemniej jednak francuska drużyna znów mogła cieszyć się radością z podium, zajmując trzecie miejsce w 26. wyścigu Panciatici-Ragues-Rusianov.

opublikowany 30/08/2012 à 15:51

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

WEC – Signatech w końcu pokonuje swojego pecha

Signatch-Nissan czekał na spotkanie na Silverstone z niecierpliwością i frustracją. Francuski zespół, który od 03-godzinnego wyścigu na torze Spa-Francorchamps wystawił dwa modele Oreca 6-Nissan, desperacko próbował znaleźć drogę na podium, mierząc się z serią pechów, które dotknęły obie zgłoszone załogi. Zawodnicy z numerem 23 Francka Mailleux, Oliviera Lombarda i Jordana Tressona po raz kolejny stracili świetną okazję w ubiegły weekend i ponownie wycofali się z wyścigu z powodu wypadku spowodowanego przebitą oponą. Na szczęście dla zespołu Philippe'a Sinaulta Nelson Panciatici, Pierre Ragues i Roman Rusinov ukończyli bezbłędny wyścig i w końcu zapewnili sobie pierwsze podium w sezonie, zajmując trzecie miejsce ze stratą zaledwie 25 sekund do Oreca 03 z ADR Delta, po zwycięstwie z Johnem Martinem, Janem Charouzem i Tora Gravesa.

Mimo że zawody trwały sześć godzin, interwencje samochodu bezpieczeństwa pozostawiły szczególnie niewielką przewagę na czele kategorii. Wyścig ten był wyczerpujący zarówno dla kierowców, jak i reszty zespołu. „To był fantastyczny wyścig! 6 godzin Grand Prix F3, Kochałem ! », komentuje Philippe Sinault, menadżer zespołu. „Zespół zachował się wzorowo, zarówno w przygotowaniu pojazdu, co nie sprawiło żadnych problemów, jak i w zarządzaniu pit stopami. Interwencje były najszybsze na planie. Wszystkie te elementy złożyły się na bardzo dobry wynik weekendu. Pierre miał bardzo dobry start w wyścigu, Roman solidny podwójny przejazd, a Nelson czterokrotny z nożem w zębach. Jednym słowem zespół był fantastyczny. » Ten ostatni jest bardzo dumny ze swojego występu podczas swojej trzeciej imprezy za kierownicą prototypu. „Pod koniec było to trudne pod względem fizycznym, a kierownictwo ruchu spowodowało, że w niektórych sytuacjach było bardzo gorąco: przez 182 okrążenia był to pełny atak, świetnie się bawiłem. Walcząc z kierowcami takimi jak Sarrazin (zgłoszony do Starworks Motorsports HPD ARX 03b, gdzie zajął drugie miejsce w LMP2 z Vicente Potolicchio i Ryanem Dalzielem), wytrzymałość jest najlepsza! »

Zapraszamy do zapoznania się z analizą 6 godzin Silverstone przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w nowym numerze AUTOhebdo, dostępnym od wtorku w wersji cyfrowej na iPada, PC i Mac, a od wczoraj w kioskach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz