Marco Wittmann zdobył swój drugi tytuł w DTM Po finał w Hockenheim wystartował w ostatni weekend, zajmując 2. i 4. miejsce w dwóch wyścigach weekendu. Kierowca BMW musiał walczyć do ostatniej sekundy ze swoim rywalem o tytuł Edoardo Mortarą, który po zwycięstwie w ostatniej imprezie sezonu stracił do mistrza zaledwie cztery punkty.
„Udało mi się zachować spokój, tak jak to robiłem przez cały sezon, wyjaśnił Marco Wittmann. Moi przeciwnicy nie ułatwili mi życia w tym roku, to na pewno. Edoardo Mortara był świetnym rywalem i również zasłużył na tytuł. Może udało mi się wykazać trochę większą zręczność. Unikałem ryzyka i zdobywałem punkty niemal w każdym wyścigu (15 razy na 18 wyścigów). Odniosłem także trzy zwycięstwa. Było blisko, ale tytułu nie ukradliśmy. »
„Mam największy szacunek dla (Edoardo Mortary) i jego występu, dodał Marco Wittmann. Jest fantastycznym kierowcą i bardzo miłą osobą. Edo walczył jak lew i robił wszystko, aby odnieść sukces, ale właśnie skończyłem na prowadzeniu. Będę musiał zachować ostrożność w przyszłym roku, ponieważ Edo zrobi wszystko, aby się zemścić. »
Włochowi, który marzył o zdobyciu pierwszego tytułu DTM, było oczywiste, że rozczarowanie spotkało Włocha, nawet gdyby Audi Sport zapewniło sobie tytuły drużyn i producentów.
„Moje emocje są mieszane– przyznał mieszkaniec Team Abt Sportsline. „Osiągnęliśmy wspaniały wynik, wygrywając niedzielny wyścig i zapewniając sobie tytuły zespołów i konstruktorów, ale z drugiej strony, pomimo pięciu zwycięstw w jednym sezonie, niewiele brakowało mi do tytułu. Trudno to przełknąć i minie kilka dni, zanim znów się uśmiechnę. »
Zapoznaj się z raportem DTM z Hockenheim w numerze AUTO 2085tygodniowo, dostępny już w wersji cyfrowej na wszystkich platformach, a od środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)