Ponowne wypuszczenie tego starego, dobrego węża morskiego, który od kilku lat kręci się wokół zespołu ART Grand Prix, zajęło tylko krótki weekend. Każdy, kto chce, aby druga siedziba francuskiej struktury była przeklęta. 15 sierpnia Christian Lundgaard, kolega z drużyny Theo Pourchaire w zespole francuskim, w rzeczywistości wykorzystał niekończące się tygodnie oczekiwania między spotkaniami F2 pozwolić sobie na pracę jako freelancer IndyCar. W F1, a jego przyszłość wydaje się zablokowana. Obydwa ponieważAlpine, którego jest członkiem drużyny juniorów, rozszerzonej Esteban Ocon et Fernando Alonso, ale także dlatego, że Duńczyk właśnie rozegrał rozczarowującą pierwszą część sezonu F2, zajmując obecnie 12. miejsce w mistrzostwach z 28 punktami, podczas gdy jego początkujący kolega z drużyny, Francuz, ma 65. Dlatego Lundgaard udał się do Stanów Zjednoczonych, aby pokazać się z widokiem otworzyć jak najwięcej drzwi na przyszły sezon. I oczywiście jego 4. miejsce w kwalifikacjach w Indianapolis po raz pierwszy zadziwiło wszystkich. Jednocześnie wznowił debatę na temat słynnej klątwy, która dotknie drugie miejsce ART GP w F2. Jak radzi sobie kierowca, mistrz F4, wicemistrz F. Renault, autor świetnego sezonu w F3 i obiecujący pierwszy rok w F2, który zawsze wykazywał doskonałe umiejętności, czy w tym momencie może ponieść porażkę, ale w centrum uwagi jego
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)