Lepiej nie można było wymarzyć Van Amersfoort Racing! Za jego powrót do F3, holenderską drużynę rozpieszczał Franco Colapinto. Argentyńczyk faktycznie zdobył pole position w Bahrajnie, gdzie nie startował jako jeden z głównych pretendentów.
Na przodzie sceny spodziewano się raczej kierowców Premy, jak Oliver Bearman, niedawno koronowany we włoskiej i niemieckiej F4, Arthur Leclerc czy nawet Jak Crawford, czy nawet przedstawiciele aktualnego mistrzowskiego zespołu Trident. Ale to Franco Colapinto skradł show na torze Sakhir.
Wykorzystując w pełni nowy przepis zabraniający tankowania pomiędzy przejazdami, Argentyńczyk, nieobecny po pierwszych próbach w Top 22, zaskoczył resztę stawki. Tym samym był w stanie wspiąć się na szczyt tabeli czasów z okrążeniem 1:46"249, o włos wyprzedzając Romana Stanka (Trident) i Kusha Maini (MP Motorsport), którzy stracili odpowiednio 65 i 73 tysięczne. Następnie Hindus otrzymał karę i w najbliższy weekend będzie musiał wystartować z alei serwisowej w obu wyścigach za niestawienie się na ważenie.
Pozwoliło to zatem bardzo dobrze umiejscowionemu strzelcowi grupowemu ART Grand Prix na zdobycie pozycji. Francuski zespół ma trzech kierowców na 3., 4. i 5. miejscu od czasu, gdy panujący mistrz FRECA Grégoire Saucy pokonał Victora Martinsa i Juana Manuela Correę. Drugi Francuz wchodzący do F3 z Victorem Martinsem, Isack Hadjar (Hitech GP) miał przyzwoitą sesję z 8. najszybszy czas. Wystarczająco, aby zająć dobrą pozycję przed wyścigiem sprinterskim, w którym wystartuje z 5. miejsca ze względu na odwróconą siatkę.
Bolesne odejście Premy
Jeśli Franco Colapinto rozbił ekran, Prema ze swojej strony nie odniósł takiego sukcesu. Przyzwyczajony do odgrywania głównych ról włoski zespół opuścił jednak sesję. To właśnie Oliver Bearman, najmniej doświadczony z kierowców Premy, uratował meble dla włoskiej konstrukcji zajmując 10. miejsce. Dwaj repetytorzy Arthur Leclerc i Jak Crawford nie osiągnęli lepszego wyniku niż 14. i 21. miejsce. Należy pamiętać, że wydaje się, że ten ostatni padł ofiarą problemów mechanicznych, ponieważ jego zespół spędził kilka minut pracując nad jego samochodem w alei serwisowej.
Dwunasty pod szachownicą Zak O’Sullivan (Carlin) pomyślał, że postąpił słusznie, zdobywając pole position w wyścigu sprinterskim, przed Oliverem Bearmanem i Davidem Vidalesem (Campos). Jednak kara nałożona na Mainiego wysunęła na prowadzenie w sobotę Caio Colleta, który początkowo zajmował 13. miejsce.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)