Człowiekiem, który jest obecnie w dobrej formie, z pewnością jest on. W tę niedzielę w Zandvoort Zane Maloney (Trident) pokonał Victora Martinsa (ART Grand Prix) i podpisał swój 2.e z rzędu zwycięstwo w wyścigu głównym, tydzień po zwycięstwie na torze Spa-Francorchamps.
Jednak sprawy nie rozpoczęły się dobrze dla Zane’a Maloneya w Holandii. Startujący z pole position Barbadończyk od razu został zaskoczony Victorem Martinsem, który dzięki lepszej reakcji na starcie przejął kontrolę od pierwszego zakrętu. Nie mogąc odpowiedzieć, pilot Trident był cierpliwy i wolał poczekać w ślad za Francuzem.
Wracając do kontaktu tuż przed przerwą, Zane Maloney tym razem narzucił swoje prawo Victorowi Martinsowi. Wciągnięty przez Francuza poleman minął mu drogę już na pierwszym zakręcie, zaskakując swojego przeciwnika, który zmuszony był się ukłonić. Pomimo dwóch wznowień wyścigu na ostatnich okrążeniach, kierowca Tridentu nie zadrżał i pędził po swoje drugie zwycięstwo z rzędu w wyścigu głównym.
Martins właściwą operację
Być może rozczarowany, że stracił szansę na trzecie zwycięstwo w tym roku, Victor Martins nadal radził sobie dobrze w holenderskim kurorcie nadmorskim. Druga pozycja Habów na mecie pozwala im wyprzeć z pozycji lidera piątego pod szachownicą Isacka Hadjara (Hitech GP).
Na jedną rundę do końca (w przyszłym tygodniu na Monzy) Victor Martins prowadzi w debatach z 5-punktową przewagą (126 na 121) nad swoim wielkim przyjacielem. Przyjedź do Lombardii, aby poznać wynik tego sezonu F3.
CZYTAJ TAKŻE > Dzień z Isackiem Hadjarem
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)