Bryan Bouffier po raz pierwszy miał trudną próbę Rajd samochodowy z Azorów. Pilot Peugeot musiał radzić sobie ze słabą widocznością i pozycją otwierającą się na drodze na pierwszym i ostatnim etapie. Francuzowi udało się uniknąć błędów i po odejściu Bruno Magalhaesa (Peugeot) zajął czwarte miejsce.
Francuz nie jest zawiedziony swoim wynikiem, biorąc pod uwagę warunki panujące na torze. „Ćwiczenie było delikatne”– przyznaje kierowca Peugeota. „Trudno utrzymać koncentrację, gdy w wyrażonej chęci dotarcia do mety nie dajemy z siebie wszystkiego. Ponownie otworzyłem drogę, co nie ułatwiło mi zadania. Była mgła i deszcz, a w każdej sekundzie ryzyko zaskoczenia. Zdałem sobie z tego sprawę: na tego typu terenie, kiedy drogi gruntowe są bardzo śliskie i odkrywam rajd, mam pole do poprawy ze względu na moje ograniczone doświadczenie. Dlatego nie mogę narzekać na swój wynik. »
Bryan Bouffier utrzymał drugie miejsce i pozostaje blisko nowego lidera, Juho Hänninena, który właśnie świętował swój trzeci sukces na Azorach. „Moje opóźnienie w stosunku do lidera wynosi tylko cztery punkty”– podkreśla Francuz. „Nadchodzące rundy odbędą się na terenie, który znam, jak Barum i Sanremo, lub na odcinkach asfaltowych, które na Węgrzech będą nowe dla wszystkich. Nie ma najmniejszych wątpliwości: mój Peugeot 207 S2000 pozwoli mi walczyć o tytuł do samego końca. »
Relację z Rajdu Azorów znajdziecie w kolejnym numerze AUTOhebdo, w sprzedaży od środy.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)